OKF MISCAST

Doom

Temat załozony po to żeby, można było porozmawiać o tej cześci hobby. Pierwsze posty tutaj (nie licząc tego wstępu) to coprawda wydzielony offtop z innego tematu, ale ponieważ na tym forum mamy bandę obstrukcjonistów, któży nie rozrózniają permanentnego offtopu jaki zwykle robią od konstruktywnej dyskusji Wink

, która w tematach o bitewniakach zwykle schdzi na fluff...
Prosiłbym tylko o jedną rzecz: na naszym forum nie ma niestety mozliwosci przeniesienia postów z tematu do tematu więc nie będę mógł przesyłać tu takich dyskusji. Jeśli uznacie że hcecie zachaczyć o fluff, sami mósicie tu przejsć. Bo Inaczej Podejmę Stosowne Działania, Jak Tylko Coś Takiego Zauważę Wink

Nemezis

To ze go mozna posadzic na 60mm podstawce to ja wim Razz

A ja poprostu maluje moje figsy tak jak Heraldyke barona co dowodzil na Armageddonie na planecie bezsposrednio w walce face2face z wrednymi Orasami a nie jakies gejowskie walki na torpedy i lasery w przestzeni - pchie...

Doom

tia phie zwłaszcza na takie torpedy co służą do abordażu co? podczas tych jak to napisałeś gejowskich walk w kosmosie podczas walki wręcz stracili aktualnego chempiona a Helbrechta to wynieśli z niej z chopasem orkowego warlorda wbitym w napierśnik aż po rękojeść....

Gromisław

Zna ktos moze jakies fajne opowiadania flufowe godne polecenia i ciekawe artykuly? Smile

A i ma moze ktos archiwalny kodeks squatow, albo wie ktos skad przynajmniej mzona go sciagnac:)?

Mike

Macie tutaj o broni Nightbringera, jeśli ktoś o niej słyszał w ogóle, podpowiem, że tak kosa, co on ją teraz dźwiga to nic przy tym co miał wcześniej, ale po kolei:

Eventually, the Nightbringer began to feed on the other C'tan. How it was persuaded to consume other C'tan is provided in several different ways. Codex: Necrons states that it was the Deceiver that convinced it to consume the other C'tan, but another document says that it was the Laughing God of the Harlequins. The Laughing God version is explained in The Death of Light (Harlequin Dance) while Codex: Necrons version simply states that the Nightbringer was 'convinced' somehow. Evidently none could match the slaughter of the Nightbringer, but some tried. Soon after that the Old Ones counter-attacked and by then only four C'tan remained. Then the Enslaver plague forced the C'tan into their stasis tombs to await the regeneration of the galaxy. The final great plan of the C'tan was prevented and the Nightbringer's most potent weapon was banished to the Immaterium where it could not reach it, preventing it from gathering the necessary energy to survive its long entombment.

Doom

Gromisław

Ja mam pytanie, i ile tytan ma zalogi? Bo widzialem ze ma 3 ale na takie bydlo to troche za malo Very Happy

Po za tym jak to sie stalo ze zgubiono instrukcje odnosnie ich budowania ? (to samo dotyczy terminator armour). Co o tym sadzicie i moze macie jakies ciekawe pomysly:D lub oficjalne dane? (ten post tez napisalem zeby rozkrecic rozmowe o flufie bo IMO jest ciekawa) Wink

Doom

Te mniejsze (Warhound) mają faktycznie po 3, te większe jak bydle klasy Imperor może mieć do 5, ale żadko sie to zdaża. Eldarzy w swoich to chyba tylko jednego obsługanta mają, orki to bladego pojęcia nie mam, tyrki to wiadomo Wink

Z tym gubieniem sprzętu jest tak:
-zanim pojawił się imperator ludzkość miał okres czasu w którym rozwineli technikę i totakpotężnie w niektórych dziedzinach że eldarzy mogli się schować, a tau toby nawet nie wiedzieli że coś takiego jesttr możliwe
-potem nadeszedł dluuugi okres sztormów w warpie (chyba pare tysiącleci) i imperium skurczyłosię praktycznie tylko dosystemu Sol (bo jak wszyscy wiemy jak w warpie jest burza to się w nim nie lata) a i tak poszczególne planety zrobiły się niezależne a na samej Terze wróciliśmy mniej więcej do epokizwalczających się państw/frakcji/dyktatur itp
-w tym czasie z powoduutraty łączności i zaoptrzenia sporo systemów (większosć) popadła w regres cywilizacyjny - i to czasem taki że jak ludzie na nowo odkryli planetę toznaleźli na niej bandę małpoludów naparzających kamieniamii maczugami - z różnych powodow (brak zaopatrzenia, wojenki, najazdy obcych, katastrofy)
-przetrwały chyba tylko najlepiej rozwinięte kolonie (między innymi Forge Worldy), na części z nich ocalały dane które gdzie indziej przepadły (wesz ciężko jest stworzyc nośnik danych któremu będzie za jedno cz leży w sterylnym pomieszczeniu, czy w takim w którym właśnie latają ładunki plazmy, lasera, i tradycyjna amunicja, czy tez leży pozucony na jakomś pustkowiu wystawiony na działeanie kwaśnego deszczu albozwierząt...)
-Jak przyszedł Impek to najpierw wzioął za pysk całą terrę, potem system słoneczny i "okolicę", a potem mniej więcej juz chyba wiecie, Leginy Marin, Wielka Krucjata, Horus itp.
- W któryms momencie swojego panowania wydał derektywę o nowych i nowych starych technologiach która praktycznie rzecz ujmójąc zachamowała i stłamsila cały rozwój techniczny imperium. Ze starymi technologiami poszło jeszcze ostrzej te które zdażono odzyskć mniej więcej zostawiono, ale to co znajdowano potem w wiekszości trafiało do katakumb na marsie (główna siędziba Adeptus Mechanicus) i to nie na badania i pruby wskrzesznia tej technologi, ale żeby poprostu tam lezeć.
-Takie podejście do techniki + fakt że zwykle poza planami produkcji trzeba mieć jeszcze cały łańcuch technologiczny potrzebny do produkcji sprzętu, doprowadziło do tego że niektóre sprzęty można było produkować tylko w niektórych miejscach, bo:
-stare palny, sa napisane pod stare użądzenia które sa na miejscu, za to nie ma ich gdzie indziej, żeby było gdzie indziej to trzeba odnaleźć plany, albo rozebrać sprzęt i zobaczyć jak działa, z dużą szansą na to że po złożeniu działac nie będzie, a wynajdować od nowa sprzętu nie wolno. transport między gwiezdny jest tak "bezpieczny" ze nikt nie chce ryzykować prób przeprowadzki (o drobiazgu że brak okrętów dostatecznie duzych żeby coponiektóre rzeczy przewieźć to mówić nie warto), więc fabryki są na miejscu. A ze czasem którąś zatakuje i zniszczy chaos, jakas katastrofa itp to technologia jest tracona. Chociaż nie na zawsze bo np jakiś moądry cwaniak z marsa "niedawno" znalazł sposób żeby znowu robić land raidery

Gromisław

Mam pytanko jak fluficznie uzasadniony jest phase out u necronow? Bo jak z Ederusem kiedys patrzylem to chyba w kodeksie nie bylo o tym napisane.
pozdrawiam

Gość

Przeglądając Lexicanum, codexy i tym podobne nie natrafiłem na żadne fluffowe wyjaśnienie. Jednak można tutaj użyć logiki - zamiast bić się do końca w sytuacji kiedy nie można wygrać, Necroncy po prostu się wycofują w bezpieczne miejsce, by się przegrupować i uderzyć jeszcze raz. Naprawy nawet poważnie uszkodzonych wojowników nie trwają długo, i mogą oni zostać znowu użyci w walce, zanim przeciwnik dostanie posiłki.

Na poparcie mam fragment o morale Necronskich (Necrons don't suffer panic or fear (...) but will retreat where circumstances make it logical or advantegous for them to do so) a także opowiadanko z 56 strony Codexu Necronów, gdzie grupa SM albo IG zapuściła się do katakumb, i widzieli na własne oczy jak wojownicy są naprawiani. Nie mogli tam sterczeć zbyt długo, tak więc zakładam że proces nie trwał dłużej jak godzina.

Jedynym problemem mogłoby być ponowne przetransportowanie ich na pole walki, ale umięjętność phase out być może działa także w drugą stronę. Nie należy także zapominać o ich nadzwyczaj szybkich statkach.

Doom

Ja się skłaniam ku innemu rozwiązaniu (też wymyślonemu): goście odpowiedzialni za zrobienie blaszaków takich jakimi są mieli fioła na punkcie utajnienia swojej roboty wiec załadowali algorytm który każe w niepomyślnych okolicznościach tym co jeszcze żyją nadać sygnał który ściąga wszystko z zasięgu przeciwnika w bezpieczne miejsce Wink

Gromisław

Te twoje Kendo rozwiazanie jest logiczne ale chyba necroni jak je tworzyli to zapomnieli o np: tyranidach Wink

dla mnie GW powinno wkoncu napisac jakies fluficzne uzasadnienie bo to wyglada tak jakby tworzyli kodeks necronow, zauwazyli ze jest mega przegiety i dodali ni wiadomo skad tako zasade. Wink

.

Doom

Przegiętość przegiętością a łomot i tak można im spuścic Wink

Trochę poszukam na własną rękę może jednak znajdę jakieś fluficzne uzasadnienie. Niekoniecznie z aktualnej edycji ale niestety gw lubi zapominać o starych materiałach, albo domyslnie uważać że każdy ma do nich dostęp...

Gromisław · Wysłany: Nie 13:39, 11 Mar 2007 Temat postu:

A wlasnie ostatnio czytalem(ale nie aartykul tylko post) ze Blood ravens to jest dawny odlam legiony thousand sons? Czy to prawda? Ma ktos jakis artykul o tym? A i o co chodzi z tym konlifktem DA vs SW? BO cos slyszalem ze to ich patrarchowie Leman i ,,Lew" sie o cos poklocili tylko wlasnie o co ze az do teraz nie przepadaja za soba te zakony?
p.S. czy wam tez nie dziala lexicanum? czy jest moze jakas ich zastepcza strona?
Pozdrawiam:D

Doom · Wysłany: Wto 12:02, 13 Mar 2007 Temat postu:

Blood Ravens jako odłam 1000 synków? Niemożliwe. Ktoś gdzieś coś pokręcił. Te części legionów lojalnych wobec Horusa zostały wybite przez swoich braci (a było ich albo wcale, albo bardzo niewiele, bo primarch miał takie wplywy u swoich "dzieci" że kiedy coś postanowił to legion się słuchał i nawet do łba nikomu nie przychodziło że gość się mógł pomylić.), a materiał genetyczny legionów który ocalał z walk został zamknięty pod taką ilością, bram kluczy, zakazów obwarowań i innych praw dostępów że nie ma mowy żeby ktoś w imperium uzył tego przy tworzeniu nowego zakonu.
DAvsSW to nie była kłutnia tylko bójka Wink

poszło o to że oba legiony miały coś tam zdobyć, tylko że jednemu z wodzów nie chciało się czekać na drugiego, za co dostał w mordę. Animozje między zakonami zostały z dwóch powodów: to co pisałem wyżej o posłuszeństwie i upodabnianiu się do primarcha i to że ze względu na sposób prowadzenia walki jednni uważają drugich za bandę bezmózgich osiłków
Mi lex sie uruchomił bezproblemowo