Forum OKF MISCAST
Forum miłośników gier bitewnych i fantastyki
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak zaczales malowac, a jak teraz malujesz?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum OKF MISCAST Strona Główna -> Malowanie i Konwersje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gromisław
Lord Inkwizytor Moderator



Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 3073
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:29, 11 Lut 2006    Temat postu: Jak zaczales malowac, a jak teraz malujesz?

W malowaniu zawsze bylem wierny drybrushingowi (metoda suchego pedzla)
zaczalem uzywac tej metody po kilku (3-4) miesiacach od zaczecia zbierania figsow. W ten sposob moje figurki najpierw mialy jakis cien az w koncu kolejne figsy malowalem lepiej albo niektore przemalowywalem poniewaz byla drastycznie duza roznica miedzy tymi z drybrushem malowane a tymi dawno pomalowanymi. Pozniej znow przemalowalen wiekszosc armi bo tworzylem swoj klan i tez figurki wygladaly lepiej. Kiedy myslalem ze juz dalej to trzeba miec niesamowity talent jak ci z GW to przed feriami przeczytalem sobie na cytadeli artykuly jak maluje profesjonalista pokoleji, i od tamtej poru nastal 3 etap mojego malowania gdzie wiem jak juz dobrze mozna rozjasniac, stopniowac kolory i mieszac kolory gdzie szczegolnie te ostatnie zostalo bardzo poprawione. I teraz kiedy skleilem figurki pomalowane w te ferie z nowa metoda stwierdzam szczerze ze lepiej wygladaja (chociaz IMO tamte tez wygladaja dobrze dlatego nie bede ich przemalowywal Very Happy ) moze te nowe nie wygladaja jeszcze te jak z GW ale jezeli bardzo sie postaram jeszcze i zdobede nowe doswiadzczenie oraz sie bardzo sie zmotywuje to kto wie:). Teraz czekam na wasze historie jak zaczynaliscie malowac i jak wam to szlo.
Pozdr


Ostatnio zmieniony przez Gromisław dnia Sob 20:37, 11 Lut 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jarząb
Chorąży



Dołączył: 22 Cze 2005
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z miasta szpanerów

PostWysłany: Sob 20:29, 11 Lut 2006    Temat postu:

Heloł.
No ja miałem podobnie jak Ty. Na poczatku zwykle nakladanie farby. Pozniej byl etap drybrushowania. Nie wspominam go zbyt dobrze. Może i metoda szybka i łatwa, ale sprawia ze figurki wyglodaja jakby byly pokryte kurzem, do tego figurka traci na swojej atrakcyjnosci, nie widac jej wszystkich szczegolow. Drybrush to dobra metoda chyba tylko na włosy, futra, kolczugę.. a no i jest bardzo dobry na podstawki, tereny, makiety itp.
Ale od czegos trzeba zacząc. Sam pamiętam jak zbrushowalem kiedys wardancera (z 4 lata temu jeszcze ze starej edycji) od gory do dołu, nawet twarz mial brushowaną , i myslalem, ze to, jak go pomalowalem, to osmy cud swiata Wink.

Nie chce tam sie wymądrzać bo są w klubie osoby ktore maluja ode mnie o wiele lepiej, ale moge napisac chyba pare zasad malowania, ktore sa dla mnie fundamentalne Wink.

- pędzelki. bez dobrych pędzli nie ma dobrego malowania. Niezbedne to chyba 0,0 ;0 ; 2. Przynajmniej mi one wystarczają , do tego jakis ścięty pędzel do ewentualnego brusha.

- nie mieszac farbek na kartce czy czyms takim, najlepiej jest na jakiejs starej plytce cd lub na paletach plastikowych

- podkład na figurkę , ale to chyba kazdy wie

- farba nie może być gęsta. Konzystencja farbek Citadel jest za gęsta, trzeba dodać sporo wody zeby dalo dobrze malowac. Nie ma co, że tak powiem brzydko, srać dużo farby na.

- cieniowanie za pomocą stopniowego nakladania kolorów. Rzadka farba umożliwia nam nałożenie wielu warstw. Np. gdy chcemy pomalować skórę orka, to zaczynamy od koloru ciemno zielonego (np. DA green), i dochodzimy stopniowo poprzez rozjasnianie skory do Goblin green czy też Snot green. Oczywiscie te najbardziej wystające, zewnetrzne czesci twarzy jak nos, broda, kosci policzkowe, luki brwiowe są jasniejsze, a reszta twarzy jest stopniowo ciemniejsza.

- malowac farbkami akrylowymi i mieszać często kolory na palecie.

- przed malowanie poswiecic 3 minutki na obejzenie figurki i zaplanowaniu sobie jak sie ją bedzia malowac.

Wink Wink
To tyle pitolenia na dziś wieczór. Czytajcie i przeglodajcie strony o malowaniu, można tam znalezc sporo fajnych rad.
pozdrawiam serdecznie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gromisław
Lord Inkwizytor Moderator



Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 3073
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:45, 11 Lut 2006    Temat postu:

P.S. do Jarzaba Juz poprawilem swoj blad ortograficzny Wink
Pedzelki sa wazne to potwierdzam i uwazam IMO ze jezeli bym mial wybierac miedzy tymi pedelkami co u mozna w modelarskim kupic (ktore sa bardzo dobre) a tymi GW to jednak bym wybral te drugie bo sa lepsze (ale nie tak ogromnie) sa trwalsze i lepiej mi sie ciut nimi maluje ale jezeli zobaczyc cena/jakosc to zdecydowanie te pierwsze. Ja to jak zaczynam cieniowac i rozjasniac orcza skore to: (czarny podklad) maluje DA green potem, mieszanka tego koloru z goblin green, jeszcze raz tak tylko ze zamiast DA green to czasem daje snot green a pozniej sam goblin green i na koniec goblin green z bialym skull whitem zeby ladnie podkreslic koncowki palcow itede. Dla nobow robie ciemniajsza a na grotach eksperymenty( niektore wygladaja jak by sie swiecily Very Happy ). I co tu poruszyles i jestem bardzo za to jest zaplanowanie jak sie bedzie malowac, trzeba zawsze wiedziec jak ma fgurka wygladac, kim ma byc i jaki miec ''charatker'' dzieki temu figurka jest lepsza niz bysmy malowali bez pomyslu i wizji jej wygladu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norb
Lord Administrator



Dołączył: 24 Cze 2005
Posty: 1364
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Czw 18:00, 16 Lut 2006    Temat postu:

Polecam wycierać papierem toaletowym pędzle po malowaniu. Tak by przy nasadzie włosia nie zostawała farba.
Poza tym suchy pędzel to kiła nie moge patrzeć teraz jak coś mam jeszcze tym sposobem pomalowane. Fraby B.Valejo sa o klasę lepsze od Cytadelek więc polecam.
A i przy malowaniu jest taka dobra zasada starać się nie brać więcej niż 3 kolorów podstawowych a tylko ich pochodne.
Pozdr.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
k n o w z
Kapitan



Dołączył: 01 Paź 2005
Posty: 1059
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Czw 18:24, 16 Lut 2006    Temat postu:

suchy pędzel nie jest taki zły... maluje tym sposobem swoje Dryady i podoba mi się ich wygląd... wiadomo, że pozostałe figurki nie drzewa będę malował normalnie, ale w przypadku drzewo podobnych figurek wygląda to naprawdę fajnie (przynajmniej dla mnie)... a co do dbania o pędzelek to też popieram... bez pożądnego i czystego pędzelka to nic się nie da zrobić... i zauważyłem też, że bardzo ważna jest też dobrze zrobiona podstaweczka po figurką... naprawdę figurka dużo zykuje z fajnie pomyślaną podstawką...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gromisław
Lord Inkwizytor Moderator



Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 3073
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:37, 16 Lut 2006    Temat postu:

Zgadzam sie z Norbertem co do dbania o pedzelki tez tak robie, a co do podstawki to pamietam z warsztatu kiedys takie slowa:
''podstawka to polowa wygladu figurki'' chyba cos w tym jest. Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum OKF MISCAST Strona Główna -> Malowanie i Konwersje Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin