Forum OKF MISCAST
Forum miłośników gier bitewnych i fantastyki
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Teksty polskich piosenek

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum OKF MISCAST Strona Główna -> Inspiracje - Muzyka, Film, Książka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 21:00, 23 Cze 2005    Temat postu: Teksty polskich piosenek

Cudze podziwiacie a swojego nie znacie Twisted Evil Polski język piekny język pamietajcie o tym.

Teraz kilka piosenek

Varius Manx
Bezimienna...

Tam gdzie Boga nie ma już
miasto bez miłości stoi
tam jak z nieba znak zjawia się niewinna ona
ma nadzieji pełen głos wrażliwości pełne dłonie
pragnie tyle dać w pustych sercach wzniecić płomień
choć krucha jest jak kwiat próbuje zmienić świat

Bezimienna zbyt prawdziwa twoja twarz
Bezimienna w pustych sercach budzisz strach
Bezimienna ile sił potrzeba i ile piękna by obudzić ich

Tyle wiary ma a w pustych domach puste twarze
życzą bólu jej pragną widzieć ją gdy płacze
oni łez nie znają, dawno zapomnieli o nich
tutaj miejsca nie ma już na wrażliwości pełne dłonie
choć krucha jest jak kwiat wciąż pragnie zmieniać świat

Bezimienna zbyt prawdziwa twoja twarz
Bezimienna w pustych sercach budzisz strach
Bezimienna ile sił potrzeba i ile piękna by obudzić ich



Widziałam orła cień
Do góry wzbił się niczym wiatr
Niebo to jego świat
Z obłokiem tańczył w świetle dnia
Widziałam orła cień
Do góry wzbił się niczym wiatr
Niebo to jego świat
Z obłokiem tańczył w świetle dnia
Słyszał ludzki szept
Krzyczał, że wolność domem jest
Nie ma końca drogi tej
I że nie wie co to gniew
Przemierzał życia sens
Skrzydłami witał każdy dzień
Zataczał lądy, morza łez
Bezpamiętnie gasił gniew
Choć pamięć krótka jest
Zostawiła słów tych treść
Nie umknie jej już żaden gest
Żadna myśl i żaden sens


ORAZ



Hunter
KIEDY UMIERAM
muzyka: P. Grzegorczyk
tekst: P. Grzegorczyk

Kiedy rodzisz się nawet góry toną we krwi
Będąc dzieckiem pragnień nadzieją zabarwiasz złe sny
Bredząc trzy po trzy powiedziałeś, że Ty
Jesteś Władcą Snów - uwierzyli bez słów
Krok po kroku ich opętałeś...

Kat oszalał brodząc we krwi
Tak twój lud bezmyślnie pogrążał swój kraj
Wierząc ślepo w Ciebie szedł dalej próbując
Odnaleźć swój Raj
Bredząc trzy po trzy przypomniałeś, że Ty
Jesteś Władcą Snów - wierzyli bez słów
Poszli w ogień za tobą - zginęli przed!
Powiększając armię cieni

Umieram - gdy widzę jak błądzimy we mgle
Umieram - gdy czuję, że trwamy we śnie
Umieram - bo wiem, że Ty nie rozumiesz, że ja
Umieram - gdy widzę jak Ty...

Chciałeś dać swego Boga innym, choć tego nie chcieli
Żyli w zgodzie, spokoju - swojego Boga już mieli...
Bredząc trzy po trzy oznajmiłeś, że Ty
Dasz im Władcę Snów
Nie pojęli twych słów
Więc zginęły miliony - ich słowa brzmiały dziwnie
Ten sam Bóg nosił inne imię!

Umieram - gdy widzę jak błądzimy we mgle
Umieram - gdy czuję, że trwamy we śnie
Umieram - bo wiem, że Ty nie rozumiesz, że ja
Umieram - gdy widzę jak wciąż...

...fanatyzm jest przekleństwem narodów
Kult jednostki, religijny, polityczny, nacjonalizm
Będą zawsze tym samym - czarną stroną człowieczeństwa
Nic nie tłumaczy morderstwa!

Umieram - gdy widzę jak błądzimy we mgle
Umieram - gdy czuję, że trwamy we śnie
Umieram - bo wiem, że Ty nie rozumiesz, że ja
Umieram - gdy widzę jak Ty...

Kiedy umierasz - spokój gasi ich łzy
Lecz z odejściem twoim wkrótce nadchodzą złe sny
Koniec prawie zawsze jest początkiem...
Bredząc trzy po trzy wtedy zjawiasz się ty
Jesteś Władcą Snów - zawsze idą bez słów!
I znów zginą miliony gdy wraz z dziećmi swymi
Zmienisz inny kraj w krainę cieni

Umieram - gdy widzę jak błądzimy we mgle
Umieram - gdy czuję, że trwamy we śnie
Umieram - bo wiem, że Ty nie rozumiesz, że ja
Umieram - wciąż widząc to...


Gorąco polecam te piosenki
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 19:46, 26 Cze 2005    Temat postu:

Pidżama Porno
Stąpając po niepewnym gruncie


Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie
Choć kto inny śpi przy tobie,
Nie ty mnie rano budzisz
Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie
Czasem nawet jest z tym dobrze
Wstyd o tym głośno mówić
Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie
Kiedy myślę, że cię kocham
Kiedy myślę, że cię chcę
Dawno mamy już za sobą pierwsze kroki w chmurach
Znamy dobrze swoje miejsce, wiemy dobrze gdzie nasz brzeg
Przy nadpalonych mostach
Gdzieś pomiędzy wierszami
Na skrzyżowaniu słów
Niewypowiedzianych
Gdzieś pomiędzy wierszami
Wybucha w nas permanentne siódme niebo
Już nie panuję nad zmysłami
Moje oczy są oczami wariata
Kiedy spotykają się z twoimi oczami
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 19:59, 26 Cze 2005    Temat postu:

Elektryczne Gitary - "Człowiek z liściem na głowie"
wiem ze to wszyscy kochją XD XD XD


Wsiadł do autobusu człowiek z liściem na głowieNikt go nie poratuje, nikt mu nic nie powieTylko sie każdy gapi, tylko sie każdy gapi i nicSiedzi w autobusie człowiek z liściem na głowieO liściu w swych rzadkich włosach nieprędko sie dowieTylko sie w okno gapi, tylko się w okno gapi i nicUważaj to nie chmury, to Pałac KulturyLiście lecą z drzew, liście lecą z drzewI tak siedzi w autobusie człowiek z liściem na głowieNikt go nie poratuje, nikt mu nic nie powieTylko się każdy gapi, tylko się każdy gapi i nicWsiadł drugi podobny nad człowiekiem się zlitowałTamten się pogłaskał liścia sobie schowałBo ja, mówi jestem z lasu, bo ja, mówi jestem z lasu i jużUważaj to nie chmury to Pałac KulturyLiście lecą z drzew liście lecą z drzew
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 20:02, 26 Cze 2005    Temat postu:

Elektryczne Gitary - "Jestem z miasta"


Jestem z miasta, to widaćJestem z miasta, to słychać
Jestem z miasta, to widać słychać i czuć
W cieniu sufitów, w świetle przewodów
W objęciach biurek w korkach obchodów
Rodzą się rzeczy jasne i ciemneJa nie rozróżniam ich, nie ufam, więc...
W rytmie zachodów, w słowach kamieniW spojrzeniu ptaków, w mowie przestrzeni
Rodzi się spokój - mówią, po jednym rokuLeczą się myśli, mnie to nie bierze
W świele przewodów, w cieniu sufitówW wietrze oddechów, w błocie napisów
Rodzą się szajby małe i biedne
Karmię się nimi i karmić się będę
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 20:03, 26 Cze 2005    Temat postu:

Elektryczne Gitary - Koniec
A teraz juz coś mniej rasonego i optymistycznego XD



To już jest koniec, nie ma już nic
Jesteśmy wolni, możemy iść
To już jest koniec, możemy iść
Jesteśmy wolni, bo nie ma już nic…

To już jest koniec, nie ma już nic
Jesteśmy wolni, możemy iść
To już jest koniec, możemy iść
Jesteśmy wolni, bo nie ma już nic…

Robaczek w swej dziurce, jak docent za biurkiem
I pszczółka na kwiatkach, jak kontrol w tramwajach
Tak dłubie i gmera, napisze – wymyśli
Obejdzie wokoło, zabrudzi – wyczyści
I krzaczek przy drodze i brat przy maszynie
Jak noga w skarpecie, jak sprzedawca w kantynie
Kamyczek na polu i strażnik na straży
Lodówka wciąż ziębi, kuchenka wciąż parzy
A po co? A po co? – Tak dłubie i dłubie?
A za co? A za co? – Tak myśli i skubie?
I tak się przykłada i mówi z ekranu
I bredzi latami, wieczorem i rano

To już jest koniec, nie ma już nic
Jesteśmy wolni, możemy iść
To już jest koniec, możemy iść
Jesteśmy wolni, bo nie ma już nic…

To już jest koniec, nie ma już nic
Jesteśmy wolni, możemy iść
To już jest koniec, możemy iść
Jesteśmy wolni, bo nie ma już nic, nie ma już nic, nic, nic!
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 7:34, 29 Cze 2005    Temat postu:

Ej można chyba było to wszystko w jednym poście zamieścić Very Happy
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 9:27, 24 Lip 2005    Temat postu:

Coma - najlepszy rockowy zespół w Polsce! Exclamation

Czas globalnej niepogody:

OD ZACHODU BIEGNĄ CHMURY PEŁNE ZŁEJ NOWINY
W MOIM KRAJU LUDZIE MAJĄ OCZY PEŁNE ŁEZ
BEZ PRZYCZYNY WPADAM W GNIEW
WSZYSTKO CZEGO MOGĘ CHCIEĆ TO WYĆ JAK PIES
JESZCZE NIGDY TAK ODLEGŁY NIE BYŁ DLA MNIE BÓG
JESZCZE NIGDY TAK OGROMNIE NIE ZABRAKŁO SIŁ
BY WYRAZIĆ JAKI BÓL, BY OPISAĆ JAKI PODŁY CZUJĘ WSTYD

MAM JEDEN CEL, GDY PRZYJDZIE DZIEŃ, WYZWOLĘ GNIEW
TO JA W TYSIĄCU ATOMOWYCH GWIAZD
DO KOŃCA ZACHOWAŁEM TWARZ
NAD GŁOWĄ ROZPOZNACIE ZNAK
GLOBALNEJ NIEPOGODY

MOJA STOLICA ROŚNIE W MIEŚCIE ZWANYM BABILON
LICZNE WOJSKA OBLEGAŁY JEJ NAFTOWY TRON
MATKOJEBCÓW CZEKA SĄD, POLITYKÓW CZEKA WSTYD I STRACH I ZGON
MOI KOLEDZY SIEDZĄ W ANGLI ALBO W USA
TAM PRZYWABIŁ ICH BEZ TRUDU ZARABIANY SZMAL
ZIEMIA OJCÓW MA TĘ MOC KTÓRA IM PO NOCACH NIE DA SŁODKO SPAĆ

MAM JEDEN CEL, GDY PRZYJDZIE DZIEŃ, WYZWOLĘ GNIEW
TO JA W TYSIĄCU ATOMOWYCH GWIAZD
DO KOŃCA ZACHOWAŁEM TWARZ
NAD GŁOWĄ ROZPOZNACIE ZNAK
GLOBALNEJ NIEPOGODY
GLOBALNEJ NIEPOGODY

oraz Spadam:

SPADAM
PO WOLI SPADAM
W KORYTARZE ŚWIATEŁ
W POMRUKI ZNACZEŃ
SPADAM
JAKBY NIE BYŁO
CAŁEGO ŚWIATA
JAK BY NIE BYŁO NAWET MNIE

SPADAM
POMIĘDZY ZDANIA
W NIEDORZECZNOŚCI
BEZ WAHANIA
SPADAM
CHRONI MNIE WIARA
NIECH BĘDZIE CHWAŁA BOGU
A W MOJEJ DUSZY SPOKÓJ

SPADAM
CO SIĘ WYPRAWIA ?
CAŁY W SPADANIU
CAŁY ZE ŚWIATŁA
SPADAM
JAKA ZABAWA
JAKI TU SPOKÓJ
RÓWNOWAGA

SPADAM
NIE CZUJĘ CIAŁA
I TYLKO BŁAGAM
O ŁASKĘ TRWANIA JESZCZE
SPADAM ZOSTANIESZ SAMA

A MOŻE TO MÓJ CHORY SEN ?
A MOŻE ŚMIERĆ ?
A MOŻE NIE MA
NIE, NIE MA, NIE
MOŻE NIE MA MNIE ?
NIE, NIE, NIE...
SEN ?
SMIERĆ
A MOŻE NIE MA...
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 21:40, 22 Wrz 2005    Temat postu:

Closterkeller - Władza

Kłamstwo uderza od tyłu
Kłamstwo uderza z przodu
Za mną plakat
Przede mną wojna, koszmar głodu
Uczą mnie nienawidzić
Kiedy patrzę w ten ekran
Kiedy oczy zamykam
Trafiam znów do piekła

Ref:
Władza tak jak narkotyk
Władza to wielka siła
Rodzi miłość i lęk
Czasami też zabija
Obiecuje tak wiele
W słowa prawdę owija
Gdy uklękniesz dłoń poda
Lecz umie też zabijać

Spijali mu słowa z ust
Gdy nad nimi stał
Na transparentach
I w oczach mieli jego twarz
Ginęli jeden po drugim
Tylko by jemu służyć
Piekło było na ziemi
On stał na górze

Ref
Obiecuje tak wiele
W słowa prawdę owija
Lecz umie też zabijać
Uczę się nienawidzić
Kiedy patrzę w ten ekran
Kiedy oczy zamykam
Trafiam znów do piekła
Władza tak jak narkotyk
Władza tak jak narkotyk
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 20:32, 18 Sty 2007    Temat postu:

zanim pójdę

Ile jestem ci winien
Ile policzyłaś mi za swą przyjaźń
Ale kiedy wszystko już oddam czy
Będziesz szczęśliwa i wolna ty
Ale zanim pójdę chcialbym powiedzieć ci że
Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty
To też nie diabeł rogaty
Ani miłość kiedy jedno płacze
A drugie po nim skacze
Bo miłość to żaden film w żadnym kinie
Ani róże ani całusy małe duże
Ale miłość kiedy jedno spada w dół
Drugie ciągnie je ku górze
Ile jestem ci winien
Ile policzyłaś mi za swą przyjaźń
Ile były warte nasze słowa
Kiedy próbowaliśmy wszystko od nowa
Ale zanim pójdę chcialbym powiedzieć ci że
Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty
To też nie diabeł rogaty
Ani miłość kiedy jedno płacze
A drugie po nim skacze
Bo miłość to żaden film w żadnym kinie
Ani róże ani całusy małe duże
Ale miłość kiedy jedno spada w dół
Drugie ciągnie je ku górze
By Happysad
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 14:58, 01 Paź 2007    Temat postu:

1125 - Kościoł Cierpień

ogromne budowle z betonu i kamienia / wielkie monumentalne wieże / setki krzyży wzbijających się w niebo / obleśni księża wyłudzają ofiarę / taki jest obraz waszego kościoła / waszej wiary, która zmusza do cierpienia / wielkie kościoły jak supermarkety / sprzedają tanio wiarę półhurtem / słowa bożego można kupić kilogram / za morderstwa płaci się pacierzem / każdy handlarz chce sprzedać jak najwięcej / każda religia ma swoją cenę / za twoje pieniądze, twój fanatyzm / stawiają nowe bunkry ze złota / wasza chciwość dosięga szczytu / wasze oczy mówią same za siebie / wasze ręce wyciągnięte w geście "dawaj" / wasza skromność to kiepski żart / to wszystko co robicie jest tylko dla was / tam gdzie pieniądze - tam kościół, fanatyzm, chciwość / to nie kościół a państwo / to nie wiara a system
Powrót do góry
lahire12
Weteran



Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pisz

PostWysłany: Sob 18:43, 21 Wrz 2013    Temat postu:

Od Zmierzchu Do Świtu Słoń

Witamy w piekle synu to siódmy jego krąg
Jestem stąd robię to gówno jak Buddha Monk
Jak Ritual Superjoint z nieba spada deszcz bomb
Mam broń tak zabójczą jak średniowieczny trąd
Utnę każdą z twoich rąk daje ci moje słowo
Tak więc od dzisiaj będziesz musiał walić konia głową
To zakazany owoc, myśli mamy krzywe
Wytaguje ci na pysku cyrklem swoją ksywę
Nie jestem typem, który mówi do świni "kotku"
Kopnę cię tak mocno w pizdę, ze but zostanie w środku
Chodź tu poznasz grę zwaną lodem
Gdzie naliczamy punkty klaszcząc jajami o brodę
To rap z piekła rodem w sercu płonie ogień
Po kraju zaczną krążyć krążki z naszym logiem
Robię swoje w huju mam jak ty to widzisz
Piszę teksty używając planszy ouiji

Od zmierzchu do świtu (Co?!) Robimy dym
Demonologia dla pojebów i pięknych świń
To nienormalny styl zamykamy licznik
W górę rogi chcę zobaczyć cycki
To dla nielicznych (Tej) Robimy dym
Demonologia dla pojebów i pięknych świń
To ci którzy jadą jak zawsze po bandzie
A ty znienawidź nas jeszcze bardziej

Jak Bizzy Bone mam dar, wróże ci trumnę z kart
Nie wierzę w fart scena to mój katafalk
A ty trenuj kark oto Poznańska baszta
Piracka bandera, piszczele i czaszka
Sprawdź nas, mamy to co inni by chcieli mieć
Mamy styl, skillsy i określoną płeć
Jeśli jakiś cieć ma problem o to, że zarabiam
Możesz klękać do huja i ssać koński nabiał
Oto hrabia Wład Palownik, Transylwania
Wyłącz jak nie ogarniasz psychiczna awaria
Odpierdala palma negatywna karma
Wariat schizofrenia paranoidalna
Skaczemy do gardła, sadysta to mój tytuł
Hellraiser, władca piekieł, styl cenobitów
Od zmierzchu do świtu na ludzkiej krwi poszczę
Pentagramy i łeb obity w gwoździe

Od zmierzchu do świtu (Co?!) Robimy dym
Demonologia dla pojebów i pięknych świń
To nienormalny styl zamykamy licznik
W górę rogi chcę zobaczyć cycki
To dla nielicznych (Tej) Robimy dym
Demonologia dla pojebów i pięknych świń
To ci którzy jadą jak zawsze po bandzie
A ty znienawidź nas jeszcze bardziej

Pazuzu to mój człowiek zawsze o mnie pamięta
Tylko on śle mi eski w urodziny i święta
Cmentarz, bękart diabła, czarna wstęga
Jak smakosz czuję strach żerując na ludzkich lękach
Klękaj, niszczę mózg jak samogon
Już mówiłem, że krytycy na **** mi skoczyć mogą
Zatańczę pogo na waszych grobach dziwki
Jestem sobą, nigdy nie chciałem być jak fifty
Zrobię ci face lifting golarką do bydła
Nasze cztery elementy to cztery dziury po widłach
Brzytwa, kusarigama mój chory flow
Wbija się w twoją czaszkę jak indiański tomahawk
Do przodu jak czołg, głośniej od armat
Moj majk to niezarejestrowana broń palna
To wariat za kółkiem, rozpędzony tir (Murder, murder, murder, kill, kill, kill)

Od zmierzchu do świtu (Co?!) Robimy dym
Demonologia dla pojebów i pięknych świń
To nienormalny styl zamykamy licznik
W górę rogi chcę zobaczyć cycki
To dla nielicznych (Tej) Robimy dym
Demonologia dla pojebów i pięknych świń
To ci którzy jadą jak zawsze po bandzie
A ty znienawidź nas jeszcze bardziej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lahire12
Weteran



Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pisz

PostWysłany: Pon 18:59, 17 Lut 2014    Temat postu:

Pih & Słoń & Kaczor & Sheller

Spodziewaj się nieoczekiwanego
Białystok - Poznań, pierdolone kolabo
Dobre chłopaczyny, pięści wysoko w górze...

To lepsze niż razem wzięte wódka i narkotyki
Nuci każde osiedle śmiertelne linijki
Dla nich chcą pieprzyć się z nami wasze kobiety
Nikt nie wyjdzie stąd żywy - Szatańskie Wersety

[Słoń]
Pisał o mnie Nostradamus i Indianie już przed nim
Mam na ciele wycięte słowa ich przepowiedni
A ty biegnij, nadchodzi apokaliptyczny legion
Wszyscy władcy tego świata u naszych stóp polegną
Przynoszę piekło, to czas Bożego gniewu
Stoję na dachu wieżowca głośno wygrażając niebu
Mów mi Belzebub, przywracam do życia groby
Zostawiając po sobie wypalone ślady kopyt
Z każdym uderzeniem stopy upadasz na glebę
Każdy wers wbija ci w płuca kawałki żeber
Krzyki wypełniają eter, a ty w obliczach linczu
Będziesz piszczeć jak niemowlak w płonącym sierocińcu
Krwawią ślady sińców, pejcz obity w kolce
Witamy w Polsce, na niebie czarne słońce
Jestem końcem świata, który stworzył Bóg
Więc módl się o łaskę, nadciąga Czarny Kruk

[PiH]
Byłem eksplozją na bazarze w Tel Awiwie
Jak skakanką jelitami z dzieciakami się bawiłem
Wiesz czym pachnie taka krwawa jatka?
Czysta świeżość, jak spod prysznica piętnastolatka
Pih, Słoń, Sheller, chcesz Chorych Melodii?
Gracz z numerem pierwszym, syndykat zbrodni
Bez żadnych emocji zniszczymy wszystkich
Nasze bomby w centrum Moskwy Antychryst
To wojny pył i kurz, morderczy kwartet i
Z piekieł wrót już tu Szatańskie Wersety
Czym jest przy mnie H1N1?
Chcesz pieprzyć się suko? To jak seks z Hitlerem
Na ścianach naszych nagich ciał cienie
Zatrzymam tą chwilę, koszmar w bursztynie
Tu nie pomoże żadna Księga Ocalenia
Ani talmudyczna maniera na cud liczenia
Kocham przepych, pochlebstwem nie gardzę
Ludzie kłamią, żeby chronić moją prawdę
To tylko sznur na miły Bóg
Wytrącam kopniakiem ci krzesło spod nóg

To lepsze niż razem wzięte wódka i narkotyki
Nuci każde osiedle śmiertelne linijki
Dla nich chcą pieprzyć się z nami wasze kobiety
Nikt nie wyjdzie stąd żywy - Szatańskie Wersety

[Kaczor]
Twój strach przed moim wersem to jest dla mnie talizman
Pod okiem blizna synu, jest jak numizmat
Ja nie od dziś rap robię z szatańskim składem
Jadę z tym ostro, jak osadzeni w puszce z gadem
I radę dam, braggę dam wam, nie siwy i mądry jak Gandalf
Tylko łysy i krnąbrny, z numerem pierwszym gracz i jego banda
Gdy ja zdobywam znów szczyt, dla ciebie to synek dramat w Andach
Wyznaczam standard i zbieram krwawe trofea
Śmierć hipokryzji i kłamstwu - to mego stylu idea
Trochę po chamsku, ze złym w oku błyskiem
Ponury żniwiarz ma cię na swej liście, wjeżdżam z piskiem
Jestem mistrzem suspensu, weź się tym poczęstuj
Zhejtuj, a zawiśniesz, pomyśl nim pociśniesz
Domyśl się, ta saga trwa tak nie bez powodu
Przypuszczam diabelski atak, ten rym to rzeczowy dowód

[Shellerini]
Swą duszę dawno zaprzedałem, cyrograf już przeżółkł
W kiejdzie egzemplarz "Buszującego w zbożu"
Jest parę metod, by wywalczyć sobie posłuch
Jeśli ich nie znasz lepiej odpuść ziomuś
To hołd dla rapowych domów, tańczy w butli demon
Wali Denon, do twych drzwi puka niemoc
Wybiła godzina zero, strach, przemoc, terror
Skurwysynu, czas pożegnać się ze sceną
Mój flow owiany legendą jak John Lennon
Z zimną krwią przynoszę Armageddon
Tu, gdzie stal i beton, do księżyca wyje kejter
Gdzie leży 21 gram lżejszy hejter
Sunę jak Cali Agents, jak pogrzebowy kondukt
Jak Chada należę do tych skąpanych w czarnym słońcu
Szum proporców, w końcu warczy Cujo
Wszyscy pod mur, przybył egzekucyjny pluton

To lepsze niż razem wzięte wódka i narkotyki
Nuci każde osiedle śmiertelne linijki
Dla nich chcą pieprzyć się z nami wasze kobiety
Nikt nie wyjdzie stąd żywy - Szatańskie Wersety
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum OKF MISCAST Strona Główna -> Inspiracje - Muzyka, Film, Książka Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin