Forum OKF MISCAST
Forum miłośników gier bitewnych i fantastyki
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Miscast na wyjeździe...czyli troche o wyjazdowych turniejach
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum OKF MISCAST Strona Główna -> Warhammer The 9th Age
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
damroth
Lord Inkwizytor Moderator



Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 1987
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Wto 9:58, 21 Kwi 2015    Temat postu:

sa mocne, ale euro tak je obcina, ze nie pograja narazie..

W dniach 18-19 kwietnia 2015 bylem na turnieju klasy master w Poznaniu.
W sumie na mastera przybyly 84 osoby, w tym goscie z Niemiec, Rosji (w tym z obw. kaliningradzkiego) oraz Łotwy.

Turniej odbywal sie na Krakowskiej 10 tam gdzie 2 lata wczesniej, bardzo blisko starowki. Fajne miejsce bo mozna zabrac rodzine, stamtad jest wszedzie blisko, a w Poznaniu jest co robic. Polecam jesli ktos mialby sie zastanawiac na tym turniejem za rok.

Zagralem moim buildem na imperialnej kawalerii.

Grandmaster na koniu 1+sejwa, runefang, charmed shield i potka szybkosci
duzy mag na koniu ze skrolem i ruby ringiem
maly ksiadz na koniu 1+ sejwa , warrior bane i lusterko
bsb na koniu 1+ z rerolem, 2rak, OTS

15 Inner Circle FCG ze steel banner(albo standart)
7 knightly orders z muzykiem
2x4 demigryfy z muzykiem
2x armata
czolg

Pierwsza gra to Gabrych i jego dwarfy, bardzo sympatyczny gracz z Poznania. Stol 27.

U niego z liczacych sie rzeczy: 2 niszczarki zaklec, 2 organy, 2 dziala z inzynierami, 2 zyrosy i jeden bomber, pozniej to jakas piechota w ktora nawet nie zamierzalem wjezdzac.

Wygralem zaczynanie, poprawilem ustawienie zeby organy byly poza zasiegiem i zaczalem ostrzal do armat...z 3 strzalow zabilem jedna jego, jedna swoja i wywalilem sobie czolg na 2 rany-bez komentarza.
On odstzrelil mi moja jedna i mielismy pat, bo niszczarka zniszczyl mi komete (gdzie widac bylo moje nieogranie, komete na dwarfy rzucac nalezy z 4 kosci poniewaz maksymalizuje to mozliwosc IF przy jednoczesnym minimalizowaniu szansy na cast bez ifki czyli mozliwosc jej zniszczenia). Pozniej to juz szachy, ja trace czolg, on zyrosy i bombera, ustawiamy sobie kontry, ja wystrzeliwuje swojego generala w park maszynowy, on nie zdaje liderki na glownym klocu i 700pkt ucieka za stol.
Ture pozniej sedzia uswiadamia mojemu przeciwnikowi ze than krasnoludzki ma 10ld (ja nie patrzylem na rzuty, wlasciwie mialem w tamtym momencie tak zle ze nie mialo to wiekszego znaczenia i wydawalo sie nieprawdopodobne oblanie ld 10 z rerolem). Ogolnie wynik bitwy konczy sie z przewaga dla mnie za ten kloc z bohaterami, po rozmowie z przeciwnikiem oddaje mu za niego punkty i zglaszamy remis 39 malych przewagi dla mnie. 10-10. Bardzo sypmatyczna gra obfitujaca w mase zabawnych zbiegow okolicznosci Smile

Bitwa numer 2 i Kuyash i jego DE, przesympatyczny gracz z Krakowa. Stol 21.

Z Kuyashem gralismy w Krakowie i zmasakrowalem go tam demonami, zapowiedzial rewanz, ale jakos specjalnie sie do niego nie garnal. Mial spora przewage bo polowa armii to byly lekkie jednostki, druga polowa to bohaterowie i bolce. Najwazniejszy model w jego armi, Atylla Bicz Boży na imperium - Hellebron (8-10 atakow z rerolami z sila 10).

Od poczatku zaczalem ostrzal udalo sie zdjac jednego bolca, czolg na pelnym speedzie w kierunku przeciwnika ale po mozliwie najwiekszym dystansie do Hellebron, kawaleria przyciska reszte.

Dostaje w wymianie ostrzalu ciezkie baty i wlasciwie dystansowa walka sie konczy, na szczescie mam juz dosyc blisko do linii wroga, on sie zastawia, ja biore te odginaczki. na 6 lub 7 Kuyash chce oddzialem shadow z Helebron wpasc w czolg, pali szarze. (Kuyash twierdzi ze to bylby gamebreaker, natomiast ja mam co do tego watpliwosci, musialby ten czolg zabic w ture a pozniej daleko uciec lub poswiecic bsb na odgiecie i tak czy inaczej przyjac ture pozniej moj wagon kawalerii.) Moja kawa wpada w Helebron, czolg na 8 nie dojezdza zeby wyplacic syte impakty...zajazd robie z reszta bolcow. Walka z helebron jest straszna, w pierwszej trace czempiona, ona ustaje na 6 z rerolem, w drugiej turze jest zgryz bo modeli do zabicia z oddzialu shadow jest zbyt malo zeby zrobic jakiegos pokaznego brejka. Ale...od czego jest ksiadz z lustrem. Ksiadz ginie dostajac tylko 3 rany, w efekcie ja zabijam swoim generalem duza magice za 3 oraz kawaleria pozostalych 3 shejdow nie tracac nic wiecej. Moj static to +4 i helebron musi rzucic 3 lub mniej. I co sie dzieje? Oczywiscie...oblewa, ja zaganiam i w sumie koniec, wygrywam 15-5 bo jednak sporo stracilem.

Bitwa 3, kolega Dominik, kolejny sympatyczny gracz. Stol 17. Tym razem DE na smoku, z magica i 2 noblami na pegazach. Build smieszny o tyle ze sa bolce, i jest 2x18 DR i 5 shejdow.
Z armat mam dejavu i nie robi nimi nic. Smok siedzi za gora, bolce bezczelnie zabijaja mi 7 IC. W swojej jade czolgiem na pale do przodu oczywiscie wbijam sobie rane po strzale z armaty. Reszta do przodu bo dzieki temu ze w turze przeciwnika mialem jescze armaty, to nie mogl ustawic dobrych kontr.
Teraz co sie dzieje: w skrocie, znowu wystrzeliwuje lorda w maszyny, 7KO przyjmuje szarze 18DR i stoja, w nastepnej dobija tam czolg i sprawa jest wyjasniona. Z magii nie robimy sobie nic specjalnego. Trace jedne demisie po szarzy na smoka w ktorej nie trafiam ani razu...bez komentarza. Wlasciwie jaest jakies punktowanie, Dominik dezyduje sie na jedna dziwna szarze bsb na czolg...nie kumam tego zagrania stoimy tam 2 tury az moj lord z runefangiem wjezdza i dobija go sromotnie. Pozniej druga szarza ktorej nie pojmuje, smok przeciwko moim IC z magiem, bsb i ksiedzem, a ciagle mam czempiona. Teraz dzieje sie taka sytuacja: moj lord uwalnia sie z czelendzu z bsb, czolg takze, mam bardzo blisko do walki ze smokiem wiec wjezdzam tam wszystkim (czolg po drodze traci jakies rany ale to nieistotne), wyplacam impakty i z D6+ 3D3 wychodzi mi 4...ok, ranie 2 w smoka i wlasciwie tyle. Wiec do czelendzu idzie maly ksiadz, ktory przezywa walke ze smokiem Wink Efekt to lamanie na -6 i zagoniony lord na smoku za 4 progi. Konczy sie 16-4 dla mnie. Stracilem jedne demingi, polowe KO i armaty. Po pierwszym dniu mam 41pkt na 60 mozliwych i juz wiem ze tego mastera nie wygram bo potrzeba do tego ok 84pkt.

Zaczynam dzien drugi od bitwy z Żabą, bardzo, bardzo sympatyczny gracz z Poznania, znany mi z innych turniejow. Stol 11.
Dostaje lizaki ze slanem bsb z ld 10 znajacym calego high magic, 2 oldblody, blisko 30 temple guardow z razorem(mielonke robia z kawalerii). Do tego 2 salamandry i mase skinkow, jeden kaplan skinkowy i jeden bohater na teradonie.

Zaczynam, wiec teradon ginie, stawiam komete ok 4 cali od krawedzi przeciwnika, zeby uszczuplic stan liczebny templi. Swoja mala kawaleria zmagiem wbijam w jedne skinki i...prawie trace kawalerie z 1+ sejwem. Bez komentarza. Ogolnie wyglada to pozniej tak, ze demisie zbieraja skinki. Kawa zbiera skinki i niechacy podchodzi pod komete, ktora nie spadla w tuzre przeciwnika i w pozniejszej mojej (sila 7). Troche szachow, old blodzi wpadaja mi w demingi a czolg z dangrusa wbija sobie 5 ran, armaty nie maja do czego strzelac, ale zabijaja 2 oddzialy skinkow, ktore w liczbach 5 i 2 gdzies tam uciekaja. Slan w templach tak manewruje zebym nie mogl wbic sie kawa w to, ale dzieki mv 8 nawet przy wsparciu magii ma na to male szanse, a odginaczek nie ma. Kometa ciagle nie spadla ma teraz sile 9 i wszystko co tam bylo ucieka jak najdalej w tym moja kawaleria, ktora miala okazje wbic w templi ze slanem. Trace jedne demisie od oldbloda. Trace czolg od 10 skinkow (3rany) i misfire na punktach pary...Kometa spada zabijajac 8 skinkow Razz ja wbijam w templi nie majac juz wsparcia maga, bo mi zszedl z pociskow magicznych(byla duza przewaga magii w jednej rundzie i moglem albo dispelowac ratujac maga, albo nie dac uciec tym saurusom po raz kolejny). Wbijam w templi kawaleria, 2 demisiami w ostatnia kohorte z jednym oldblodem. Teraz juz na szybko, zdejmuje z 12-13 templi, trace 2 kawalerzystow dzieki dobrym sejwom i 5+ wardowi od ksiedza. W nastepnej wiem ze nie bedzie tak kolorowo, ale na 16 zadanych ran sejwuje 14 i z pozostalych jeszcze jeden odbijam wardem. Farcik Wink Ostatecznie wybijam templi do nogi, reformuje sie w kresce i jestem juz w kohorcie aby pomoc mojemu demingowi. Deminga nie uratowalem, ale oldbloda zatluklem. Na stole przeciwnikowi zostal jeden skinek i jeden maly mag. Ja stracilem 2x demisie, maga, oddzial malej kawy i czolg.
Starczylo tego na 19-1, w sumie 60/80.

Ostatnia bitwa i awansowalem na 4 stol. Przeciwnik to Thomas z Niemiec, grajacy demonami.
Na poczatku policzylem, ze o ile nie bedzie jakichs kosmosow to powinienem wygrac ten paring conajmniej 13, jesli statystycznie 15 a optymistycznie 18+.
Przeciwnik mial 2 malych magow teczy, 2x pinki, 5(mr1) i 3 muchy, 6,3,1 bestii, 2 heralow nurgla z regena i +1ld na szmacie, plagusow z +1mv na banerze. Zdziwil mnie brak razora, ale kto co lubi.

Zamiast komety tym razem wzialem wind blasta, na co przeciwnik zrobil wielkie oczy i kilka razy mnie pytal czy wlasnie to jest tak jak ja chce bo moze czegos nie rozumial...jakbym byl jakims dzieckiem we mgle. Juz w pierwszej turze zrozumial dlaczego wind blast byl lepszym rozwiazaniem na te gre. Mialem w sumie 4 czary z bardzo niskim castingiem, ktore rzucalem mu bez przerwy w ten oddzial duzych much, pozniej ztrzelilem do nich i oddzial skurczyl sie do 3 modeli w tym jednym na ostatniej ranie a na dodatek dzieki windblastowi byl o 3 cale dalej niz przeciwnik by sobie tego zyczyl. On pozycjonowal, wyrwal ode mnie skrola. Ja znowu naparlem, pozbylem sie odginaczek, utknalem jednymi demisiami w jeziorze, drugie ganialy sie z ta 3 much na drugiej flance. Jedna bestia przytrzymala mi czolg a drugie bestie na ryzyku wpadly mi na bok IC z kadra i dostawily sie do maga (teraz tak zeby wyjasnic bo juz mnie ochrzanil selekcjoner kadry ze to duzy blad byl...tymczasem ja chcialem zeby on tak zrobil. Jedynym zachecajacym czynnikiem do tego wlasnie byl ten mag, ktory wydawalo sie zostal oddany za darmo. Natomiast on mi nic nie robil pozniej tymi bestiami a ja mialem wszystkie jednostki kombatowe przeciwnika w jednym miejscu. Ostatecznie 6 bestii wpadlo w moje 4 demingi i udalo mu sie je spolowic a ja zostawilem je na 6 ranach co nie dalo mi polowy pkt. Natomiast to nie bylo wazne, liczylo sie ze za 121 pkt przetrzymalem 6 bestii z dala od wszystkiego innego. Thomas aby ratowac jakos sytuacje tych 3 bestii wbil tymi plagusami w IC z kadra, to imo byl straszny blad. Teraz jezeli czyta to Robert, sytuacja z ostatniego turnieju, powiedzial;em Ci ze to slaby deal gdy IC bija sie z plagusami...natomiast on nie mial razora, i w odroznieniu od naszej bitwy tym razem imperialisci mieli czas, demony nie. Co ture zdejmowalem mu lkiu plagusow, on mi1 gora 2 modele i to rzadko. Efekt tego byl taki ze w ostatniej tuzre przeciwnika skonczylem to wszystko. Czolg w sumie zabil bestie, maga teczowego i 10 pinkow. Wszystko to w niego szarzowalo, oczywiscie osobno. Tutaj bylo tyle mojego sprytu, ze zamiast te pinki w ostatniej grindowac w fazie walki, to zionoalem do nich w kombacie z sila 4 i sie rozsypaly dajac mi 140pkt bonusu +25 za szmate. Muchy duze udalo sie skonczyc niefartem przeciwnika, rzucil na magie 1 i 1, i nie zrobil sobie nic poza zabiciem do konca tego duzego oddzialu. Moje demingi na lewej, przyjely bolec teczy, brame i cos tam jeszcze, 5 razy szarzowalem na 11 do tych much, ktore uciekaly cala gre wzdluz krawedzi, w ostatniej sie udalo i tez je rozwalilem. Specjalnie nie pisalem o malej kawie, bo nic nie zrobila, przejazd przez jezioro zajal jej 4 tury, pozniej 2 spalone szarze.
Przeciwnikowi zostaly duze bestie, jedne pinki i jeden mag, ja stracilem maga i polowe demisi. 20-0.

Pozniej szybko policzylem, ze gdyby na pierwszych stolach padly remisy to moglbym ten turniej wygrac (chyba na pierwszym tylko 11-9 dla Kalafiora dawalo taki wynik), natomiast z drugiej strony, gdyby ktos z 3 stolu zrobil maske to mialbym 4 miejsce. Udalo sie zajac 3 lokate, w sumie jestem zadowlony. Nastepnym razem was zachecam do takiego wyjazdu, jak widac 2 pierwsze miejsca sa do wziecia dla kazdego.
Bardzo fajny turniej, polecam. Pozdrawiam jesli ktos tutaj dotarl Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lahire12
Weteran



Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pisz

PostWysłany: Wto 13:25, 21 Kwi 2015    Temat postu:

Dotarłem do końca xD. Gratulacje Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kamel
Sierżant



Dołączył: 12 Maj 2014
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Wto 14:10, 21 Kwi 2015    Temat postu:

Też dotarłem. W przyszłym roku jadę Very Happy
Gratulacje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rob
Chorąży



Dołączył: 23 Maj 2011
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: MKGB Północne Rubieże Pisz

PostWysłany: Wto 18:45, 21 Kwi 2015    Temat postu:

Chciałbym nawiązać do ostatniej bitwy. Te plagusy nie miały razora. Twoje chyba miały gdy graliśmy razem. To prawda, że bez razora tracą połowę skuteczności w walce z kawalerią.jeszcze raz gratuluję dobrej gry i mam nadzieję, że takich wyników będziesz miał więcej. Wszyscy Ci kibicujemy i życzymy dostania się do repry. Trzymam kciuki. Ciśnij tym imperium ile się da.
ps. rozmawiałeś z kalafiorem o awansie do repry? biorą imperium pod uwagę?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lenczek
Gwardzista



Dołączył: 15 Gru 2013
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:57, 21 Kwi 2015    Temat postu:

GRATULACJE !!! Zyczę jak najlepiej i trzymam kciuki za więcej....
Niestety ja poki co, nie mam kompletnie czasu na WFB....;/
Powrót do góry
Zobacz profil autora
damroth
Lord Inkwizytor Moderator



Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 1987
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Wto 21:30, 21 Kwi 2015    Temat postu:

nie ma jeszcze ostatecznej koncepcji zlozenia kadry. brakuje mocnego trzonu bo poza stabilnym Debkiem nie ma jakiegos mocnego blokera. z drugiej strony zaczyna sie gdybanie np na TK w repie.

Maryś ogrywa takie zalozenie:

specjal co zna calego lora tk
duzy mag z defem
maly mag z defem
hierotytan i kaszkiet, 2 kapy
2x4 morghasty
ok 100 lucznikow

widzialem jak to gra, za pierwszym razm nie wiadomo jak sobie z tym poradzic.

wiec do solidnego trzonu armii potrzeba drugiej nogi typu emp, df lub moze vc, ale ostatnio naszym vc idzie dosyc slabawo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kamel
Sierżant



Dołączył: 12 Maj 2014
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Śro 8:40, 22 Kwi 2015    Temat postu:

TK w reprezentacji? aż mi się ciepło zrobiło na sercu Very Happy
zainspirowała mnie ta rozpiska Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
damroth
Lord Inkwizytor Moderator



Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 1987
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Śro 9:40, 22 Kwi 2015    Temat postu:

te morghasty sa spoko, lataja, nie maszeruja ale lataja, co jest juz samo z siebie ok bo maja najdluzsza szarze z jednostek TK
same z siebie sa mocne i maja multum zasad specjalnych. latwiej sie lecza niz konstrukty.

za +1Ws, +1W, +1T, skirmish, lot, killingblow na 4 atakach ale -2 sv w porownaniu do rycerzy placisz 15pkt wiecej za model. jesli doliczyc command group na ryckach to roznica robi sie jeszcze mniejsza. nawet VC wystawiaja te morghasty w liczbie jednego lub 2 oddzialow


Ostatnio zmieniony przez damroth dnia Śro 9:41, 22 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kamel
Sierżant



Dołączył: 12 Maj 2014
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Śro 10:08, 22 Kwi 2015    Temat postu:

Mniemam, że to Morghasty ze specjali. W sumie jak wywalić konstrukty, które leczą się 1 wound na fazę magii i zamienić to na d3+1 za każdy czar z Nehekhary, to zaczyna mieć ręce i nogi.
Khatep jako loremaster z Nehekhary i jego różdżka do przerzutów daje w standardzie 4 boosty i zmniejsza ryzyko faila lub miscasta, jest też niewielka szansa upolować wrogiego maga na zwoju.

Użyłbym kilku rydwanów zamiast łuczników, może udałoby się sprzedać impakty. Zagram czymś podobnym na następnym turnieju na euro.

A propos, mam 3 pytania:
1. Czy rany zadane z impaktów liczą się do combat resulta?
2. Czy jeśli rzucę z Nehekhary dodatkowy atak na rydwany, to mam d6+1 impaktów zamiast d6?
3. Czy w połączeniu dodatkowego ataku z Bironą mogę mieć d6+2 impakty, 2+2 ataki za każdego załoganta i 1+2 ataki za każdego konia?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rob
Chorąży



Dołączył: 23 Maj 2011
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: MKGB Północne Rubieże Pisz

PostWysłany: Śro 10:22, 22 Kwi 2015    Temat postu:

to tak na szybko -
1. tak
2. nie - zerknij na to co jest w profilu - rydwan nie ma ataków sam z siebie, dodatkowe ataki zawsze dotyczą obsługi i mounta
3. nie - birona nie daje dodatkowych impaktów lecz dodatkowe ataki a ataki ma tylko profil załogi i mounta (jw.)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kamel
Sierżant



Dołączył: 12 Maj 2014
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Śro 10:42, 22 Kwi 2015    Temat postu:

Dzięki. Widziałem kłótnię o to na forum wfb i postanowiłem zapytać, bo ciężko tam znaleźć ostateczną wersję.

Właśnie zdałem sobie sprawę z tego jak bywamvczasem tępy - tam chodziło o killing blowy z impaktów ;/


Ostatnio zmieniony przez kamel dnia Śro 15:53, 22 Kwi 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kamel
Sierżant



Dołączył: 12 Maj 2014
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Nie 15:58, 24 Maj 2015    Temat postu:

Uprzedzę fakty i pogratuluję Lohostowi wygranej w Szczyrku Smile
TK na 5 i 7 miejscu Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ederus
Lord Inkwizytor Moderator



Dołączył: 20 Wrz 2005
Posty: 2572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: TEAM DAMAGE / West Side

PostWysłany: Nie 20:53, 24 Maj 2015    Temat postu:

Wielki szacun Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
damroth
Lord Inkwizytor Moderator



Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 1987
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Pon 12:07, 25 Maj 2015    Temat postu:

kamel napisał:


A propos, mam 3 pytania:
1. Czy rany zadane z impaktów liczą się do combat resulta?
2. Czy jeśli rzucę z Nehekhary dodatkowy atak na rydwany, to mam d6+1 impaktów zamiast d6?
3. Czy w połączeniu dodatkowego ataku z Bironą mogę mieć d6+2 impakty, 2+2 ataki za każdego załoganta i 1+2 ataki za każdego konia?


Robert zle wiesz, jesli dodatkowe ataki nie dzialaja na impakty to na bestie nurgla tez nie? :> d3 lub d6 to tez statystyka, a te czary wplywaja na statystyke, nie ma problemu aby to bylo d3+1 albo d6+2. killing blowy tez dzialaja.

1.tak
2.tak
3.tak

Teraz chwila na opowiesc o wyjezdzie do Szczyrku na Gnomicon. Turniej przy okazji konwentu odbyl sie w dniach 23-24 maja w hotelu Orle Gniazdo. Pojechalem tam z Filipem i Łukaszem, ktorym dziekuje za wspolna podroz. Spotkalem Teda i kryca, ktorzy byli na konwencie.

Zagralem imperium, klasyk na konnicy, 2 dzialach, czolgu, magu z mr3 i hevenie, 2x4 demingi, prist z lustrem, eko bsb z 1++ i gw, grandmaster z gangbangiem.

W pierwszej bitwie o supremacje na 50 stole (tak, bylo 103 uczestnikow), spotkalem "Paulinke 17", sympatyczny gracz z malo sympatyczna armia na 24 trolach(ale bez stopy). W skrocie, kloc kawy ucieka, mag czaruje i zbija istotne manglery i rydwany, czolg dostaje trole i pada(cos musialem oddac). Ja trace glupio demisie, doomdiver wybucha. Przez cala gre mocno remisowo, az dochodzi do starcia demisi z savagami, ktore ostatecznie kasuje przy pmocy generala, ale demisie sie lamia pod naporem 40 goblinow na boku, a pogon wpdada mi w samotnego gienka (losowa sprawa). Zdobywam punkt za blood and glory, ale trace generala i tez sie lamie, wiec konczy sie remisem z 1 pkt przewagi za scenariusz na moja korzysc. Bardzo sympatyczna bitwa. 11-9

Klaudel i jego De na pegazerii, bolcach, smoku i shadole.
Kolega nie ogarnal wlasciwie czolgu i po pierwszej turze czolg notowal pierwsze zbicia. Zdjalem bolca, pozniej harpie, czolg w nastepnej zdjal bsb, ktory ponowie ustawil sie zbyt blisko, a kolejny heros nie zdal marszu i tez mialem go na zasiegu. Do 4 tury stracilem demingi ktore z ostrzalu na 9ld wyjechaly za stol. Czolg ciagle szalal na flance, a ja odpychalem od niego magice podjezdzajac mala kawa. Wypunktowalem bolce. Na ture przed koncem smok wylecial zza gorki, zastrzelilem lorda, zadalem 4 rany z 2 strzalow z armaty i thunderbolta. Stracilem wiec jedna armate, smok wylecial pod druga i pod strzal z czolgu. W ostatniej stracilem polowe malej kawy, kolejne 2 razy trafilem w smoka i zadalem mu wounda. Zostal na ostatniej przytulil 6 hitow s6 z thunderbolta(plus atrybut) i kolejny raz przezyl...skonczylo sie 15-5 bo smok odlecial zabierajac komplet punktow za ten model. Bardzo sympatyczna gra, mysle ze Klaudel juz wie o co chodzi z czolgiem i jak powinna wygladac banka dookola niego.

Trzecia bitwa, Eltarion i jego DE na crone helebron, lordzie z sila 7, jakims bsb, 9 warlockach, 2x DR, 2x shades, korsarze i 4 bolce.

Priorytetem w 2 tury skosilem 2 bolce, mala kawa jednych shadow, w mojej trzeciej kasuje demingami ostatnie dwa. W miedzyczasie czolg zupelnie niechcacy (mial tylko blokowac oddzial warlockow z bsb i lordem) wjezdza w niego na 15 cali i robi sie smiesznie. Helebron trzyma mnie w potrzasku i na odleglosc, mam konczaca ture wiec technicznie moge sobie pozwolic na takie szachy. W kilka tur zostaje z tego kombatu lord, bsb, jeden warlock, czolg na ostatniej i syta szarze demingow na tyl tego wszystkiego. Udaje mi sie zlamac lorda, bsb zabic, warlocka zabic, ale trace czolg. Czarami ratuje armate, wsysam sobie maga i 7 konnych, ta sama armata wysadza sie jeszcze w tej turze z misfire. Druga armata z grejpa zdejmuje ostatnich 3 DR. Gra sie konczy po podliczeniu wychodzi 12-8 i powoli i mozlonie wspinam sie do gory.

Koncze dzien pierwszy z dorobkiem 38pkt i mysle sobie, ze to slabo.

Na 4 bitwe turnieju a pierwsza drugiego dnia turnieju dostaje Heliona i imparium na 3 malych kawach, 10 inner cyrklach, czolgu, 6 demisiach, ekopegaziscie, duzym magi z lightem baltazarze gelcie i karlu franzu na koniku.
Plan byl prosty, albo wjechac czymkolwiek i sprobowac zabic baltazara, albo probowac zdjac lookouta na demisiach i miec szanse go zastrzelic. Udalo sie zaczac i z pierwszej kanonady i jednego thunderbolta zdjalem czolg. W odpowiedzi dostalem transmutacje w kloc, oblalem nawet lookuot na magu, ale szczesliwie udalo sie bez powazniejszych strat. W kolejnej turze uszczuplilem troche demisie, swoimi przylajem dwie male kawy na tyl i front, ustalem i zabilem przy pomocy swojej w nastepnej rundzie obie. Moje demisie obrywaja z metalu. Kanonada w 3 turze zdjela baltazara, Helion w 4 zeby ratowac franciszka podstawil demisie liczac na opcje kontry. Wysadza sobie maga lighta. Biore to i pierwszy raz przydaje mi sie przerzut gal na dystanse poscigu (nie dosc ze po slabym rzucie rerol gal daje mi zagonione demingi to jeszcze wyjezdzam z pola widzenia ewentualnej kontrze). Do konca juz nic sie nie dzieje, pegazista lamie mi demingi ale sie zbieraja, karol wjezdza w moja duza kawe, ale w ostatniej, dostaje czelendz i ja ustaje brejka na steedfascie.
Konczy sie 20-0 z minimalnym zapasem malych punktow.

Ostatnia bitwa na 5 stole, tak daleko ze nie widac bylo stamtad kto gral na pierwszym. Trafiam na Big Bosa i jego ciekawy woch. Byl na koniu lord nurgla, bsb teczy na demoniku s7 sejw 1+3+, demon khorna, teczowy dyskowiec z 4+ wardem, jeszcze jeden nurglowiec na DM, shrine, 2 rywany, 4 fasty.
Gra zaczela sie rozstrzygac w pierwszym rzucie gdzie wybralem lepsza strone. Pozniej byly czary i salwy z dzial. Nieskuteczne. W sumie przeciwnik przez pierwsze dwie tury robil co chcial, zmusil mnie do slabej szarzy rannym juz z miscasta pristem na demon princa. Zaparkowal w czolgu bsb i rydwan. Blokowal mi wszystkie dogodne szarze fastami. Ogolnie wygladalo to slabo, zwlaszcza ze co runde zaczynalo sie od gatewaya z 5 kosci. Rozwiazania przyszly dosyc niespodziewanie. w walce z czolgiem czolg tracil gora jedna rane na ture, moj prist zaparkowal w demonie i nie planowal odpuscic. Armaty postanowily splacic sie na raz zabijajac maga na dysku (trafilem go na 2 z dorzutem albo na 4 z pierwszego strzalu [bylo 4]) oraz jednego exalteda na DM ktory mial byc kontra na moj klocuszek kawalerii. Czolg nie mogl normalnie wygenerowac punktow pary tylko co runde sie przepalal. Impakty z sila 6 nie wzruszaly bsb teczy. Co innego efekt przepalenia z sila 2. Majac T5 sejwa 1+ i 3+ warda, kolega postanawia dac sobie wklepac 2 rany. Gdy wykosilem juz fasty, odgonilem shrina i przeciwnikowi zostal nurglowiec na koniu, jeden fast i ranny shrine, ja zbilem bsb demingami i uwolnilem swoj czol, kawaleria zbila rydwan, prist siedzial w demonie z demingami zeby demon sie nie mogl uwolnic. Big Boss probowal zdobyc punkty na demingach wbijajac lordem nurgla. Prawie mu sie udalo. Kontra czolgu z 9 impaktow weszlo 6, na sejwie 4++ nie przebilo sie nic, ale gorka szarza i bok to bylo zbyt wiele dla tego lorda i demingi go zjadly. Na stole zostal shrine, demon, jeden fast, ktory zjadl mi w miedzyczasie armate. Ja stracilem mala kawe i dwie armaty (druga postanowila sie wysadzic). Konczymy i jest 19-1.

Na ten moment (bo bitwa byal bardzo szybka) daje mi to miejsce w top6. Chwile pozniej konczy sie bitwa na pierwszym stole i jest tam jakas nieduza roznica, i juz jestem w top4. Kolejna bitwa konczy sie jakies 15-5 na drugim stole wiec tutaj roznice sa minimalne. Na stole 6 nie ma maski wiec nikt stamtad mnie juz nie przeskoczy. Na stole 3 tez konczy sie jakies 14-6 i wskakuje dzieki temu do top3. Zostaje stol 4, tam Szaitis wygrywa maksa i przeskakuje mnie w punktach z bitew, choc pierwotnie mial 17-3(scenariusz), ale rzutem na tasme ten wynik zostal zmieniony po dobrej fazie magii. Okazuje sie, ze z generalki lepszy ode mnie jest takze Rosjanic, gral TK ostatnia bitwe na drugim stole. Ludzie juz sobie gratulowali wynikow, ogolnie atmosfera dosyc sielankowa, ciesze sie z dobrego miejsca w tOp3 ale...podchodzi do mnie Dymitr i gratuluje mi wygranego mastera, pozniej kolejni ludzie, jedno szybkie ogarniecie wzrokiem i szukanie sedziego, Butan wesolo kiwa do mnie glowa i potwierdza. Kuriozum, wygrywam modelarka. Very Happy Rosjanin ma bardzo slabo zrobiona armie, Szaitisowi tez odrobine brakuje, a ja za schludna i w jednym schemacie* zgarniam w porownaniu do nich 3 punkty wiecej. Wygrywam mastera.

*Solo i tak powie, ze to jego zasluga, bo ocenial malowanie Wink

Podsumowujac turniej, wszystko super, restauracja w miejscu turnieju to ogromne udogodnienie, noclegi w miejscu turnieju to niewyobrazalna wygoda. Zasieg turnieju dla nas moze odstraszac, ale fakt jest taki, ze od poczatku bylem prowadzony za raczke przez obsluge hotelu, nie wydalem poza wejsciowka i oplata za noclegi ani zlotowki. Dojazd jest rzecza drugorzedna. Polecam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Prezes
Szef Olsztyńskiego Klubu Fantastyki



Dołączył: 22 Cze 2005
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:35, 25 Maj 2015    Temat postu:

GRATULACJE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Very Happy Applause
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum OKF MISCAST Strona Główna -> Warhammer The 9th Age Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 5 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin