Forum OKF MISCAST
Forum miłośników gier bitewnych i fantastyki
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Co tam slychac u waszych bohaterow^^
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum OKF MISCAST Strona Główna -> Inne Systemy Bitewne / Warhammer 40K
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
saji
Czempion



Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:34, 25 Gru 2006    Temat postu:

Ciąg dalszy , fragment mówiący o zaskarbianiu sobie przychylności Mrocznego Pana

[...].Kult Pain Bringers przed każdą bitwą obrzęduje .Podczas mrocznych rytuałów wyznawcy Slaanesha składają swojemu panu ofiarę składającą się z 6 dziewic (?) , by zyskać przychylność Mrocznego Księcia. Liczą na posiłki ze strony 6-ściu morderczych ulubienic Slaanesha... (6 demonettek w rozpisce , mam nadzieje że do BC4 uda mi się je zakupić,jeśli nie , chyba będę musiał wywalić ten fragment , każda z tych 6 demonettek będzie posiadała własne imię,które potem wymyślę)

To był ten mój kolejny pomysł , reszte uznałem za nie klimatyczną ..zastanawiam się jeszcze nad wkręceniem do tej histori czołgu(predatora którego najprawdopodobniej pożyczę jeśli nie zakupię) i rhino chodzi mi o to jak te 2 pojazdy wpleść w tą całą historię żeby było klimatycznie bo przecież nie napiszę że chłopaki nie lubią chodzić na piechotę toteż Slaanesh sprawił im Rhino

?:zastanawiam się jeszcze , może ulec zmianie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mike
Czempion



Dołączył: 27 Mar 2006
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5

PostWysłany: Pon 10:50, 25 Gru 2006    Temat postu:

Powiem krótko: pr0! A ja się zastanawiam jak opisać moją armię... bo jak niby opisać armię blaszaków budzących się ze snu?! xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
k n o w z
Kapitan



Dołączył: 01 Paź 2005
Posty: 1059
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Pon 11:44, 25 Gru 2006    Temat postu:

ja też zacząłem zbierać Necronów i powoli myślę nad historią... też myślałem, że będzie ciężko, ale wpadłem na pomysł, który i Ty możesz wykożystać... po co opisywać historie swojej armii patrząc swoimi oczami... można opisać swoją armię, np. jako raport oddziału Space Marines (bądź też którejkolwiek innej armii), który odkrył kryptę ze śpiącymi w środku Necronami... Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Doom
Książe Elektor



Dołączył: 05 Lip 2005
Posty: 3460
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Pon 11:46, 25 Gru 2006    Temat postu:

Saji nadal grasz Imperor Childrenami? Pytam żeby się upewnić bo twoja historia do mniej więcej tego fragmętu:
Cytat:
najgłębszych czeluściach Pałacu Slaanesha.

to mi bardziej pod Khorna podpadało Very Happy . Ale story fajne i co ważniejsze wpasowane w klimaty flufu 40k.

Knowz jeśli się nie obreazisz za sugestię, znacznie bardziej klimatycznie to bedzie wygl;ądać jak to będzie raport inkwizytora z ordo xenos który "rozmawiał" o znalezisku z odkrywcami Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
k n o w z
Kapitan



Dołączył: 01 Paź 2005
Posty: 1059
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Pon 12:09, 25 Gru 2006    Temat postu:

w moim pierwszym pomyśle był to bardziej raport (transmisja) prosto, że tak powiem z pola bitwy... szumy trzaski, umierający marines i wrzaski: "ich jest zbyt wielu, potrzebujemy natychmiastowego wsparcia..."...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Doom
Książe Elektor



Dołączył: 05 Lip 2005
Posty: 3460
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Pon 12:12, 25 Gru 2006    Temat postu:

Też niezłe, wręcz klasyka bym powiedział Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
saji
Czempion



Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:27, 25 Gru 2006    Temat postu:

Oczywiście Kendo ;D wciąż gram Emperor's Childrenami ! KULT SLAANESHA PONAD WSZYSTKO ;D. A co do tej historyjki to sam się zadziwiłem ;p , kurde dlaczego na polski nigdy nie każą mi napisać opowiadanie o np. kulcie Slaanesha ;p

Ahh i Kendo , dlaczego przypomina Ci to Khorne'a? dlatego że jest w tej opowieści nieobliczalny dowódca którego boi się każdy podwłady , gdyż wie że za jaką kolwiek dyskusję może dostać pociety na kawałki ... przypominam że to Slaanesh wygrał z Khornem i wydaje mi się że właśnie dzieki takim nieobliczalnym i nieustraszonym (fearless) dowódcom , bo jak by nie było to takiego Blood Thirstera to można by było się wystraszyć ;p
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Profanator
Weteran



Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: po prostu z TEAM DAMAGE

PostWysłany: Wto 20:18, 26 Gru 2006    Temat postu:

Opowiadanko zdcydowanie podchodzi pod Khorne'a

Żeby zostać zabitym przez lorda chaosu nie trzeba sprzeciwiać się jego rozkazom... wystarczy że puścisz bąka a ten pomyśli że to odgłos chainaxe'a i że właśnie rozpoczeła się bitwa w wyniku czego odruchowo pochlasta wszystkich w polu widzenia... Dla chaosu normalka Wink

Ja też miałem historie pod armię i nie dostałem max punktów (2/3) Sad... ale chyba to nie Norbert oceniał historie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
saji
Czempion



Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:23, 26 Gru 2006    Temat postu:

W cholere... dlaczego podchodzi pod Khorna?! przecież Slaanesh też ostro rzezi ... a zresztą ... niedługo być może kupie Daemon prince to pewnie będę musiał opowiadanko zmienić Wink ale to o obrzędach itp. to mi nie wmówicie że pasuje pod khorna ... komu innemu można składać ofiarę złożoną z 6 dziewic jak nie Slaaneshowi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Doom
Książe Elektor



Dołączył: 05 Lip 2005
Posty: 3460
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Wto 21:32, 26 Gru 2006    Temat postu:

Cytat:
Ja też miałem historie pod armię i nie dostałem max punktów (2/3)

Ciesz się że aż tyle, następnym razem zero będzie, a nie upitolony punkt...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Norb
Lord Administrator



Dołączył: 24 Cze 2005
Posty: 1364
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Śro 14:13, 27 Gru 2006    Temat postu:

To i ja coś napiszę.

Mój Archon Azdael jest dowódcą "Czarnej Furii" krążownika klasy Torture. Posądzany o wiele ataków na konwoje i instalacje imperialne w podsektorach "Lysades", "Port Maw" i "Mgławicy Cyklopa". Odpowiedzialny za zniszczenie wysłanego w pogoń Pancernika klasy Retribution "Kardynał Boras" wraz z jednostkami towarzyszącymi. Załoga "Czarnej Furii" to doświadczeni wojownicy znani wśród swoich jako "Łowcy Głów". Wyspecjalizowani są w szybkich atakach na słabo bronione cele i braniu jak największej ilości żywych jeńców. Polowaniami na powierzchni planet lub podczas abordażu kieruje Ardet zwana również "Mistrzynią Łowów", prawa ręką Azdaela i jednocześnie jego nałożnica. Zdradza szczególne upodobania do zadawania bólu fizycznego i psychicznego swoim ofiarom, nawet jak na standarty swoich pobratymców. Jednak Archon nie ufa do końca nawet jej. Kiedy zostają sami w jego komnatach i tak dyskretnie w ukryciu czekają jego związani starożytnymi przysięgami Incubi którzy gotowi są zabić każdego zamachowca w mgnieniu oka.
Jeńcy którzy przetrwają transport na Commorragh stają się walutą przetargową w intrygach Azdaela który pragnie coraz większej władzy w Czarnym Mieście.

To na tyle by było. Pozdrawiam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Doom
Książe Elektor



Dołączył: 05 Lip 2005
Posty: 3460
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Śro 20:38, 27 Gru 2006    Temat postu:

Spoko story. Krótkie i treściwe. Niech fani różnych panów juzków i innego podobnego ścierwa biorą przykład
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Profanator
Weteran



Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: po prostu z TEAM DAMAGE

PostWysłany: Śro 21:15, 27 Gru 2006    Temat postu:

Jak tylko znajdę moje opowiadanie z turnieju to podeślę.

Może nie ma tam żadnych kodeksowych nazw ale mimo wszystko nie sądzę żeby było nieflufficzne. Jak owalą mnie wszyscy a nie tylko Piotr będę wiedział ze jest baaaaaad Very Happy

sądzę że ucięcie punkta za JEDNĄ józkowatą nazwę (w nawiasie z resztą) to przesada. Musze tylko znaleźć opowiadanko w kompie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Profanator
Weteran



Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: po prostu z TEAM DAMAGE

PostWysłany: Sob 13:05, 30 Gru 2006    Temat postu:

No i jest:

Jak powszechnie wiadomo Ordo Hereticus zajmuje się tępieniem wszelkiej maści herezji i oznak działania Chaosu. Instytucja szczególnie wyspecjalizowała się w polowaniu na niesankcjonowanych psioników oraz o wiele groźniejszych bytów czerpiących swoją moc z tajemnego Immaterium. Najgroźniejszymi z nich są oczywiście Eldarzy, lecz oni pełni zadumy i kapryśności okazjonalnie atakują imperialne włości. Sprawa ma się inaczej w stosunku do renegatów, którzy zaprzedali swe plugawe dusze nieczystym mocom zamieszkującym osnowę. Tak, czarownicy chaosu, bo o nich mowa, o wiele częściej zagrażają Imperium. Nierzadko zdarza się, że całe światy są skrupulatnie oplątywane przez sieć ich działań, a wtedy wystarczy tylko jeden ruch tych plugawych psów i planeta zostaje bezpowrotnie stracona.

Dzisiaj poznacie jedną z historii Hellboriusa straszliwego (W wewnętrznych kręgach znany jako Lord Wypas), który niestrudzenie wysyła zastępy swych wojsk ze splugawionej kolebki wszystkich odszczepieńców(oko terroru), aby niszczyły bezbronne zakony Kosmicznych Marines. Jego ofiarą padło wiele zakonnych twierdz. Na szczęście temu heretykowi nie udało się jeszcze zniszczyć całkowicie żadnego zakonu z pierwszego założenia. Co prawda ma na swoim koncie trzy barki Czarnych Templariuszy ale udało mu się zniszczyć tylko jedną kompanię Krwawych Aniołów…

Zabijaj lub zostań zabity!
Nie przebaczaj, bo tobie nie przebaczą!
Nie rozpaczaj, za tobą nie będą rozpaczać!
Ciała pal! Gorzki dym twym powietrzem!
Wrogów zetrzyj w proch! Ich popiół twoją manną!
Szukaj pomsty a ją znajdziesz!
Służ dobrze a zostaniesz oczyszczony!
Nie wątp w Imperatora, bo on zwątpi w ciebie!

-Wpis na pieczęci krzyżowej Kapelana Antoniusza

Wraz z zakończeniem kampanii na Styx prime liczne krucjaty Czarnych templariuszy biorące udział w działaniach wojennych powróciły na swoje kosmiczne barki, aby czekać na kolejne zadania…
Nie wszystkie…
>>>
-Tu oddział Secundus. Wykryliśmy obecność kultystów w tym sektorze.
-Przyjąłem! Utrzymajcie pozycje, niedługo tam będziemy. Bez odbioru!
Kapelan Antoniusz zaczął nerwowo odmawiać modlitwy do Imperatora, podczas gdy Czcigodny brat Tectus przerąbywał się swym ogromnym adamantytowym cielskiem przez gęstą dżunglę Styx prime. Antoniuszowi jak i wszystkim braciom Terminatorom czas, który musieli przeczekać dłużył się niemiłosiernie. Długi pobyt w wilgotnym lesie nie służył nawet Aniołom Śmierci. Byli skrajnie wygłodzeni i wyczerpani. Podkrucjata Vortex zapuściła się tak daleko w dżunglę, że nie dochodziły tu żadne zrzuty z zaopatrzeniem a commlink nie działał tak dobrze jak na otwartym polu. Podkrucjata miała za zadanie wybić do nogi resztki Kultystów wałęsających się jeszcze po dżungli. Nie mogli zawrócić. Tropili od wielu dni większą grupę Heretyków, która mogłaby stanowić zagrożenie dla Miast-Uli, jeżeli zdołałaby połączyć się z innymi grupkami i wyjść z lasu. Wniosek był jeden EKSTERMINACJA!

Czarni Templariusze nie mogli przewidzieć, że w ciemnej dżungli czai się coś więcej niż sami kultyści…
>>>
-Lordzie Hellboriusie wódz plemienny twierdzi, że nadużywamy jego gościnności
Demon wyszczerzył swoje zębiska i wstał z tronu wykutego w skale, następnie przeciągnął się i wyszedł z namiotu dowódczego. Na zewnątrz wódz przemawiał do hordy brabażyńców:
-Wasza szefa nie chcieć wielki czerwony buc w swój obóz!
-Ale wielki czerwony mówić, że nasze bogi być złe jak my nie służyć mu.
-Mnie to nie obchodzić! Ja mu kazać wy***!!!
Wódz spostrzegł obecność Hellboriusa i natychmiast włączył swój zdobyczny energomiecz.
-Ty czerwony odejść z tont bo ja ci wtłuc!
Demon parsknął śmiechem
-Gorlaku, czy chcesz sprowadzić na siebie gniew bogów?
-Wódz rozzłościł się zuchwałością swojego gościa.
-Ty nie być prorok bogów!
Hellborius wyciągnął miecz i uciął głowę Golarka zanim ten zdążył mruknąć powieką, po czym podniósł ją i odwrócił się w kierunku barbarzyńców.
-Teraz ja jestem waszym wodzem!!!
Szepty rozniosły się w tłumie.
-Je jestem prorokiem bogów!
Po krótkim zastanowieniu i jeszcze większej ilości szeptów horda odkrzyknęła.
-Ty być prorok bogów! Ty być silny!!!
-Nie! Jam jest sługa Nurgle’a! Pana rozkładu i zniszczenia!
Tłum szybko porozumiał się i odkrzyknął z znowu.
-Prorok bogów!!! Zniszczenia! Zniszczenia! Zniszczenia!
Hellborius stwierdził, że nie wytłumaczył by Barbażyńcom tego w sposób, który mogły by zrozumieć, więc uznał, że barbarzyńska horda „rozumie” go już na tyle by wykonywać wszystko to, co on jej karze.
Nagle Hellborius poczuł się obserwowany…
>>>
-Tu oddział Secundus. Na środku obozu wypatrzyliśmy coś wielkiego i wcale nie wygląda na przerośniętego Kultystę.
-Rozumiem. Czekajcie…Arggghhh…
Kapelan Antoniusz nagle poczuł niezwykle kolący ból w głowie i gdyby Czempion Augustus nie podtrzymał to przewróciłby się na ziemię
-Augustusie… Ja… Nic nie widzę…
Przed oczami nie było nic prócz czarnej pustki i małego, błyszcząco-czerwonego punktu. Augustus zaczął prowadzić Kapelana do Aptekarza.
>>>
Czerwony punkt zaczął się zbliżać w kierunku Antoniusza zwiększając swój rozmiar coraz bardziej. Kapelan był przerażony i nie wiedział, co się dzieje. Nigdy nie przytrafiło mu się coś podobnego. W końcu punkt zaczął przypominać straszną wykrzywioną twarz demona z rogami. Antoniusz chciał go odpędzić słowami modlitwy do Imperatora, lecz poczuł jak język więźnie mu w gardle.
>>>
Antoniusz ocknął się i zobaczył pochylonego nad sobą Aptekarza Jekrussa.
-Bracie Kapelanie wszystko w porządku?
-Nie... Tak! Miałem tylko dziwny sen.
Jekruss spojrzał uważnie na zataczającego się Antoniusza i powiedział.
-Mam wrażenie, że to wpływ halucynogennych rodników z miejscowych roślin.
-W takim razie możesz coś na to poradzić?
-Nie wiem zobaczę, co w mojej mocy.
>>>
-Wszystko idzie zgodnie z planem. Antoniusza będą nawiedzać nasilające się wizje.
Hellborius spojrzał na Czarownika, po czym gładkim ruchem uciął mu głowę. Co prawda czarownik próbował obronić się zaklęciem ale jego moc została zdławiona przez moc demonicznego miecza.
-Teraz nie jesteś mi już potrzebny… Podła Żmijo!!! Niedługo sam zaatakuję naszych prześladowców… Demon usiadł wygodnie na tronie i zaczął polerować swój miecz.
>>>
-Nadchodzą! Przygotować się!!!
Fala Barbarzyńców h zalała pierwszy oddział Czarnych Templariuszy. Czempion Augustus wyruszył, aby ich wspomóc. Wywiązała się niezwykle ostra walka. Gdy Augustus dobiegł na miejsce połowa oddziału była już dawno martwa. Szybko chwycił czarny miecz w obydwie ręce i przeciął dwóch Heretyków na pół. Reszta widząc to rzuciła się w kierunku Czempiona. Pierwszy z nich skończył żywot bez głowy a następny w kolejny stracił nogi i wyrył gębą w ziemię usłaną zwłokami swoich pobratymców. Po chwili Augustus wypatrzył Ogromnego barbarzyńcę przeciskającego się pomiędzy swoimi pobratymcami. Gdy tylko znalazł się bezpośrednio przed nim Czempion wziął duży zamach, aby przeciąć go w pół. Niestety tylko go drasnął a ten błyskawicznie wyprowadził atak ogromnym toporem łańcuchowym prosto na w jego nadgarstki. Augustus szybko puścił czarny miecz, aby uniknąć niezbyt przyjemnej amputacji obydwóch dłoni. Szybko odskoczył i ku zdziwieniu Barbażyńcy wyciągnął błyskawicznie pistolet z kabury i wystrzelił prosto w jego twarz. Heretyk padł na miejscu a Czempion strzelił jeszcze trzy razy w Kultystów awanturujące się o czarny miecz. Dwóch z nich padło trupem a trzeci zaczął uciekać. Augustus szybko podniósł miecz i zadał jednemu z nich głębokie cięcie wzdłuż kręgosłupa.
>>>
Kapelan przecinał się przez Kultystów wraz z czcigodnym Tectusem podobnie jak Augustus. Pancernik, co chwilę rwał na strzępy któregoś z heretyków. Antoniusz dla odmiany wgniatał ich w ziemię za pomocą burzowego młota. Kapelan znów poczuł kłujący ból w czaszce, ale tym razem czerwony zbliżający się punkt pojawił się na tle tego, co widziały jego oczy. Antoniusz zaczął się miotać jakby próbował odgonić od siebie złośliwą muchę, lecz głowa demona zbliżała się coraz bardziej. Nagle sarkofag zawierający szczątki czcigodnego Tectusa wybuchł w powietrze. Kapelan zupełnie zagubił się w zamieszaniu bitewnym. Głowa, którą widział przed sobą śmiała mu się w oczy i ból w głowie znacznie przybrał na sile. Nagle z dymu po wybuchu Tectusa zaczął wyłaniać się wielki czerwony kształt.
-Witaj Antoniuszu!
Powiedział do niego demon szczerząc się jak zwykle. A jego twarz pokryła się z twarzą demona, którego widział w wyobraźni, co niezwykle go zadziwiło.
-Giń pomiocie!!!
Antoniusz podniósł swój burzowy młot i wyprowadził potężny cios w jego kierunku, lecz nie trafił nic oprócz ziemi.
-Antoniuszu czas porozmawiać!
-Czas na śmierć! Plugawy sługo Chaosu!!!
Antoniusz uderzył Hellboriusa prosto w klatkę piersiową a błyskawice przeszyły całe jego ciało. Demon upadł na ziemię i podnosząc się na rękach spojrzał na Antoniusza.
-Nie widzisz tego?!
-Czego miał bym nie widzieć plugawa bestio?!
Antoniusz wstrzymał się na chwilę od zadania ostatecznego ciosu.
-Wszyscy o was zapomnieli!
-Nie! Nie prawda!
-Imperator… O was zapomniał!!!
-Bzdury! Służymy mu gorliwie!
-Spójrz na swych podkomendnych są tacy żałosni…
Antoniusz przejrzał się po polu bitwy i ujrzał istny obraz nędzy i rozpaczy. Ćwierć Kosmicznych margines była ciężko ranna a kolejna ćwierć już nie żyła. Za to wszyscy byli zbryzgani krwią, wyczerpani i zrezygnowani. W tej chwili uświadomił sobie, że od czterech lat pałęta się bez sensu po dżungli wybijając stadka leśnych dzikusów, z którymi łatwością mogłyby sobie poradzić imperialna gwardia. W tym momencie Hellborius wstał i zatrzymał gestem ręki Barbarzyńską hordę.
-Widzisz? Nie musisz ginąć w imię fałszywego Imperatora! On cię Zdradził!!!
-Jak śmiesz tak mówić!!!
-Imperator jest słaby! Nie zsyła darów na swych wiernych!!! On o was zapomniał!!!
Antoniusz uświadomił sobie, że nie ma sensu słuchać rozkazów głupca. Wreszcie przejrzał na oczy i ukazały mu się w głowie tryumfy święcone u boku swojego nowego pana Nurgle’a
Antoniusz odwrócił się w kierunku swoich wojsk, podniósł młot i wykrzyczał:
-To nasz nowy sprzymierzeniec! Teraz mamy nowego pana Nurgle’a! Nie potrzebujemy zdradzieckiego Imperatora! Przelejmy wspólnie krew w imię naszego wiecznego sojuszu!!!
>>>
Kosmiczny Marine Chaosu ukłonił się tak nisko jak mógł zbliżając się do Księcia Demonów Hellboriusa straszliwego, spoglądając co chwilę na dwie ogromne bestie, które ten trzymał na łańcuchu niczym małe szczeniaki.
-Lordzie Hellboriusie wojska naszych nowych sojuszników są już gotowe.
Demon odwrócił się spoglądając na swojego sługę. Nie mógł ukryć rozbawienia, gdy żołnierz pochylił się jeszcze niżej. W końcu spotyka się weterana tysiąca bitew trzęsącego się ze strachu przed swoim przełożonym. Oczywiście nie przeraziły go wygłodniałe bestie gotowe pożreć go żywcem, gdy ten wykona jakikolwiek gwałtowniejszy ruch… Bał się wielkiego demonicznego miecza, który szamotał się niczym wąż w ręku Hellboriusa, gotowy wessać duszę każdego, kto podejdzie zbyt blisko. Marine’a nie cieszyła myśl o tym, aby jego dusza była trawiona przez wieczność w niematerialnych trzewiach potężnego demona zamieszkującego ostrze.
-Dobrze… Niedługo poczujesz świeżą krew przyjacielu.
Demon powoli przeciągnął pazurem po ostrzu wydając przy tym ogłuszający metaliczny pisk. Miecz uspokoił się i zaczął wytwarzać zielonkawą poświatę. Obydwie bestie zerwały się z łańcuchów charcząc i śliniąc się niesamowicie, po czym zaczęły miotać się w szaleńczym amoku. Marine odwrócił się szybko, aby uciec z pomieszczenia. Widząc to Hellborius bez zastanowienia przebił go na wylot demonicznym mieczem. Gdy uniósł do góry ostrze z nadzianym Marine’m miecz znów zaczął wić się i poruszać. Szybko rozerwał na strzępy pancerz wojownika, po czym cała krew, która wytrysła z jego zwłok zaczęła przemieszczać się w kierunku miecza i znikać w szczelinach jego klingi.
>>>
Bitwa rozpoczęła się na dobre i wszystko szło według planu. Lojaliści właśnie wycinali w pień świeżo skorumpowaną kompanię templariuszy, podczas gdy główne siły niestrudzenie parły do celu. Na czele szarży Kosmicznych marines chaosu biegł sam Hellborius wspierany przez zaufanego porucznika oraz osłaniany przez ogromne cielska dwóch straszliwych bestii chaosu. Jego siły były już blisko wrogich umocnień, gdy przed wojskami chaosu niespodziewanie zaryły w ziemię dwie kapsuły zrzutowe kosmicznych marines. Jeszcze zanim klapy kapsuł z hukiem uderzyły o ziemię Pancernik Żelaznych Dłoni rozpoczął niszczycielski ostrzał z działa szturmowego raniąc jedną z bestii. Chwilę później dołączyli do nich marines z drugiej kapsuły. Kilku wojowników chaosu padło trupem, lecz Hellboriusa chroniło silne pole psychiczne i nie został on nawet draśnięty. Hellborius w asyście pozostałych marines chaosu wbiegł prosto w oddział Inicjatów, podczas gdy bestie zajęły się niszczeniem Pancernika. Po krótkiej chwili dookoła Hellboriusa nie było już nikogo prócz dwóch wojowników chaosu, którzy wyszli ze starcia bez szwanku. Wtedy rozległ się huk a jedna z bestii otrzymała bezpośrednie trafienie z działa oblężniczego. Hellborius wraz z pozostałymi wojownikami skrył się za kapsułą zrzutową. Lord użył swoich umiejętności psychometrycznych, aby namierzyć Vindicator’a. Zanim czołg zdążył oddać kolejny strzał Hellborius wiedział gdzie się on znajduje. Skoncentrował się i uniesiony mocą immaterium wyskoczył z za kapsuły lądując na jego dachu. Szybko odciął lufę demonicznym mieczem a swoją ogromną łapą otworzył właz i wyjął jednego z obsługantów miażdżąc go bezlitośnie. Mentalnie przywołał do siebie swoje bestie i pobiegł dalej ku linii okopów. Z nadnaturalnym refleksem uniknął salwy rakiet z oddziału Niszczycieli. Oczywiście nie mógł im tego wybaczyć i od razu zaatakował ich okop wraz z bestiami. Linia obrony została już przełamana, lecz nie o to chodziło Hellboriusowi. Gdzieś w pobliżu znajdował się Bibliotekarz zakonu Żelaznych Dłoni i on musiał go znaleźć. W tym celu ponownie skorzystał z mocy pustki, aby go odnaleźć. W osnowie bibliotekarz był widoczny jak na dłoni. Lord od razu zaczął zmierzać w jego stronę niszcząc wszystko i wszystkich, którzy chcieli go powstrzymać. Po chwili stał z Bibliotekarzem twarzą w twarz.
-Leonidasie masz coś, co jest mi bardzo potrzebne!
-Prędzej zginę niż oddam ci jeden z kluczy do czarnej biblioteki.
Demon wysyczał
–Zatem zginiesz!!!
I rzucił się na Leonidasa, który szybko uchylił się przed jego szarżą zadając mu cięcie za pomocą energomiecza. Hellborius szybko odwrócił się w kierunku Bibliotekarza i wyprowadził kilka śmiercionośnych ciosów za pomocą miecza. Ataki chybiły przeciwnika, który zdążył się teleportować za jego plecy i wbić w nie energomiecz. Rozjuszony Hellborius odwinął się w kierunku przeciwnika tak, że wyrwał mu z ręki miecz. Bibliotekarz padł rozcięty w pasie przez zamaszyste cięcie demonicznym mieczem. Lord chaosu wyciągnął broń tkwiącą w jego plecach i szybko wydobył magiczny klucz z zasobnika bibliotekarza. Hellborius wykrzyczał niesamowicie skomplikowaną formułę i wtedy wszystkich oślepił błysk. Gdy po chwili lojaliści odzyskali wzrok okazało się, że po siłach chaosu nie ma żadnego śladu poza ogromnymi zniszczeniami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nemezis
Czempion



Dołączył: 01 Paź 2005
Posty: 873
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn / Wawa

PostWysłany: Nie 3:19, 31 Gru 2006    Temat postu:

Ekhm - troszke dlugie, ale wporzadku dlugie jak bywa na pewna historie ^^ Przeczytam jak bede mial czasu wiecej i sie wypowiem... Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum OKF MISCAST Strona Główna -> Inne Systemy Bitewne / Warhammer 40K Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin