Forum OKF MISCAST
Forum miłośników gier bitewnych i fantastyki
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Północne Pustkowia" 16.01.2011 - 2400pkt EURO
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum OKF MISCAST Strona Główna -> Warhammer The 9th Age
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
korek
Chorąży



Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Północy...

PostWysłany: Nie 19:19, 16 Sty 2011    Temat postu:

Dzięki wszystkim za grę i za spore pokłady cierpliwości do mojego "zagubienia w akcji". Dzięki Lohost, że Ci się chciało zrobić ten turniej. Myślę, że Euro 2400 to może być fajny format na kolejne spotkania (choć ja wciąż wolę grać na znacznie mniejsze punkty, przy których się mniej gubię), choć wg mnie to progi co 150 punktów nie są dobrym pomysłem...

No to krótkie podsumowanie na gorąco:

Pierwsza bitwa - przeciwko Orłosiowi i jego DE: ogólnie nie cieszył mnie ten paring, bo tydzień wcześniej graliśmy razem przy niemal identycznych rozpiskach i dostałem tęgie lanie. Tym razem zapowiadało się podobnie bo jak zwykle moje kości postanowiły być przeciwko mnie - Piotrek, jak myślę, to potwierdzi. Jednak na koniec okazało się, że mimo, że moja armia została niemal zdziesiątkowana, to wciąż pozostał mi generał i kilka sztandarów, więc wynik w dużych punktach nie był taki straszny: 6:14.

Druga bitwa - przeciwko Lindalowi i jego WE: Po bitwie z Orłosiem zupełnie odechciało mi się grać i do tej bitwy podszedłem bez werwy i koncepcji, na domiar złego moje najlepsze oddziały pozostały w odwodach (jak się później okazało to nie było wcale takie złe). Zaczęło się słabo bo już w drugiej turze straciłem obu szamanów i kilka pomniejszych jednostek. Potem kości zaczęły mi sprzyjać (chyba się przejęły tym co robiły mi wcześniej Wink ) za to mojego przeciwnika szczęście na chwilę opuściło - wystarczyło, żeby jego generał zginął w centrum obrażeń zadawanych przez moją katapultę oblewając "Look'out Sir'a!". W rezultacie dalej obaj graliśmy bez magii. Potem fart się ustabilizował, ale rozpęd mojego generała na wyvernie był już tak duży, że kasował oddział za oddziałem... Wbrew oczekiwaniom - wielki sukces: 13:7 dla mnie. Muszę też dodać, że mój przeciwnik zaprezentował bardzo wysoką kulturę grania co mi się w tej bitwie chyba najbardziej podobało - szacunek!

Trzecia bitwa - przeciwko Agnieszce i jej "Kurduplom": Bardzo się ucieszyłem, na tę ewentualność bo ani z Agą nigdy nie grałem, ani z Krasnoludami. Niesiony na skrzydłach poprzedniego zwycięstwa ani myślałem chować się po przekątnej pola bitwy zdając się tylko na magię i machiny... A trzeba było tak zrobić... Bodajże w drugiej turze jej maszyny zmieliły mi trolle i wyvernę, nim te ledwie przekroczyły połowę stołu Na szczęście generał ocalał, potem trochę średnio udanych kombatów ('nienawiść do zielonoskórych', dwuraki i rewelacyjne rzuty Agi sprawiły że odbijałem się od jej klocków) i w sumie nie było by aż tak źle, gdybym w ostatniej swojej turze nie sprezentował Adze miscasta i rzutu na efekt 2 jedynek (zginął mi orczy szaman a gobliński zwiał ze spanikowanymi nocnikami - razem prawie 500 punktów) - szkoda gadać: 0:20.
Dzięki ostatniej bitwie zostałem tym czym zostałem Sad

Mimo wszystko nie żałuję, bo turniej był wg mnie udany, choć nie w moim wykonaniu. Pozostaje czekać do nowego kodeksu Zielonych - może wtedy jeszcze przez jakieś dwa miesiące da się nimi grać... Wink

Edycja: [link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez korek dnia Pon 9:12, 17 Sty 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
damroth
Lord Inkwizytor Moderator



Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 1987
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Nie 21:14, 16 Sty 2011    Temat postu:

Dziekuje wam, ze wam sie chcialo przyjsc, mam nadzieje ze dobrze sie bawiliscie. Gratuluje bardzo tym, ktorzy czuja sie usatysfakcjonowani ze swojego wyniku, oraz mam nadzieje, ze tym ktorzy czuja niedosyt, uda sie nastepnym razem. Mam nadzieje ze za niedlugo Razz
Jakis pomysl na kolejny turniej? Dziekuje Konradowi za ustawianie przed bitwami, oraz wam wszystkim za sprzatanie po Smile Dobra z nas ekipa Very Happy
Wyniki wrzuce jak tylko jakos wroce do sil, do doslownie padam na twarz.
Pozdrawiam


Ostatnio zmieniony przez damroth dnia Nie 21:15, 16 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 11:52, 17 Sty 2011    Temat postu:

Dziękuję Lohostowy i ekipie za zorganizowaniu i dokończeniu tego turnieju oraz bardzo przepraszam moim dwóm rywalom Prezes i Fario za, moją kompletną niewiedzę na temat nowych zasad (nie wiobrazałem sobie ze będzie ich tak dużo) oraz za złą listę, na szczeście przegrałem a więc wyrzutów złumienia nie ma Very Happy

Do zobaczenia za chwile, lepiej przygotowany Smile
Powrót do góry
damroth
Lord Inkwizytor Moderator



Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 1987
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Pon 21:26, 17 Sty 2011    Temat postu:

Bober, takze fajnie ze nareszcie udalo Ci sie przybyc, zawsze milo Cie goscic na turnieju, mysle ze nastepnym razem pojdzie Ci juz lepiej, jak poczujesz 8 edycje.

Wyniki: I/Malowanie/2/3/Rozpiska
Lohost 54 P15/7/19/10/3
Prezes 53 20/8/20/5/0
Aga 51 13/14/1/20/3 (male punkty)
Orłoś 51 14/7/P15/15/0
Snajper 39 19/7/0/10/3
Jacek 39 1/13/12/10/3
Lindal 36 7/9/7/10/3
Bober 36 0/13/8/15/0
Korek 30 6/8/13/0/3

Kilka slow komentarza: jak widac poziom jest wyrownany, bardzo duzy scisk i w czolowce jak i na dalszych miejscach. Pewnie wiekszosc o tym wie, ale napisze tutaj dla potomnych, ze o miejscach TOP 3 zadecydowaly, fart oraz zapominalstwo. Juz na pierwszy rzut oka widac ze gdyby Orłoś i Prezes zglosili wczesniej rozpiski to kolejnosc uleglaby zmianie. O miejscu pierwszym zadecydowala taka sytucja, ze Snajper zdobyl sie na odwage i zaszturmowal domek z WL i 2 bohaterami, kawaleria i upiorami. Gdyby nie to to, wynik oscylowalby pewnie w granicach 13-7 dla Snajpera. Na pierwszym stole grali Orłoś z Prezesem, ktory bardzo ladnie i troche nieoczekiwanie pocisnal 2 masakry...(Krzysiu, mozna? mozna!) natomiast w ostatniej dal sie zaskoczyc i przegral 15-5...jeden punkt wiecej w ktorakolwiek strone i znow kolejnosc by sie zmienila.

Bitwa I - pauza, dobrze bo zdarzylem zrobic mase rzeczy, w tym ocene malowania itp.

Bitwa II - Aga
Za kazdym razem pisze to samo, ze kobieta grajaca w WFB to prawdziwa perla, a ile trzeba cenic perly, chyba wie kazdy. Scenariusz po skosie, w rezerwie wychodzi mi orzel oraz WL...Myslalem ze sie poplacze. Aga schowala sie w samym rogu, 2 klopy, do okola warriorsi i hammerersi.
Ja na 6 calu od przekatnej...stres przed rzutem na przejecie inicjatywy, ale Aga rzuca 5...uff. W swojej poszedlem na max do przodu wszystkim, WL blisko krawedzi max do przodu, reszta to samo. Z czarow nic nie wyniknelo. Aga w odpowiedzi wystawia rangersow blisko moich PG z duzym magiem, dzialo na max z boczku po drugiej stronie. Ze strzelania ginie mi sporo spirmenow. Podchodze do przodu wystawiajac sie na szarze rangerow, stojac w podwojnej kresce z magiem na krawdzi oddzialu. Reszta tez do przodu, orzel bije sie z balista(do konca gry). Z magii na IFce wchodzi mi duza pita, z hamerrersow(32?) zostaje 5 zioma i bohaterowie. Aga wystawia minersow do kombinowanej szarzy na WL, wbija rangersami w PG. Schodzi kolejnych paru(nastu) spirelfow. PG z BSB tna rangerow(nie bez znaczenia byly przerzuty trafien oraz ward 4+) ale krasnale stoja. W mojej orly dolatuja do katapult, WL wbijaja w klocuszek wojownikow i przebiegaja po nich. Magia nic nie robi. Ustrzelilem 2 hamkow zeby bohaterowie stracili LOS. PG przy minimalnych stratach znow uszczuplaja zasoby rangerow. Jeden orzel odbija sie od katapy. Hamki szarzuja na orla ale brakuje cala do spirmenow (7+mag, z 35). Runda bez rewelacji i rozstrzygniec.
Gamebreaker - z shadowa zamieniam sie arcy za malego maga, po czym puszczam kulke z shadowa przez linie bohaterow stojacych przed spirmenami, zostaje tylko krasnoludzki BSB. PG zjadaja rangersow, WL klope. Pozniej juz tylko dobijanie, natomiast na uwage zasluguje BSB krasnali, ktory w nastepnej rundzie zdal test inicjatywy(znowu) i dzieki temu uniknal drugiej kulki. Bardzo ciezka gra, bardzo wymagajacy przeciwnik, natomiast gre ustawily 2 akcje, czyli pitka w hamkow(hit) oraz kombo z kulka. 19-1

Bitwa III- Snajper.
O tej bitwie najmniej chce mi sie pisac, poniewaz pomimo przewagi taktycznej -mialem domek, do okola latwo sie bylo bronic, niefrasobliwosc w kilku momentach mogla mnie kosztowac gre. Natomiast tutaj musze sie pochwalic ostatnim zamyslem taktycznym gdy moich 10 lucznikow zaszarzowalo na 4BK z generalem...dorzucilem im brzytwe i zostalo ich...zostal general na woundzie Razz jeden wound mogl kosztowac tutaj gamebrejkera. Akcja byla o tyle dziwna ze, Snajper wyturlal o oczko mniej ode mnie na dispel z chyba jednej kosci wiecej Razz a ja nie rzucilem jakos specjalnie wysoko. Najbardziej zawiedli PG od 3 rundy juz gralem bez nich, nie dali rady vargowi i BK choc ci stykali sie tylko corner-to-corner...az strach wspomniec ze w PG siedzial moj BSB.

Jeszcze raz dziekuje wszystkim za przybycie, mam nadzieje ze nastepnym razem takze uda sie przynajmniej tak licznie jak tym razem. Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 23:02, 17 Sty 2011    Temat postu:

Dzięki wielkie dla organizatorów i przeciwników.
Jak zwykle bardzo miło i przyjemnie spędziłem czas przy figurkach Smile

Do miłego następnego Wink
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum OKF MISCAST Strona Główna -> Warhammer The 9th Age Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin